piątek,sobota,niedziela bite trzy dni w łóżku z powodu strasznej anginy dzisiaj jest już lepiej poszłam do pracy i nawet znośnie się czuje.
Przez te 3 dni sporo myślałam na temat mojego życia a właściwie na temat diety(braku diety) doszłam do kilku ważnych spostrzeżeń które to doprowadzają mnie do tego że waga rośnie a nie spada.
1. brak wiary w to że może mi się udać, nie wierze że schudne więc za mało się staram skazując się z góry na niepowodzenie
2.bardzo szybko sie poddaje ,zbyt szybko chce widzieć efekty jeśli w jakimś określonym czasie nie widze tego daje więc za wygraną i tak się koło zamyka
3.czasami wydaje mi się że samotność nie sprzyja odcchodzniu, myśle,że usprawiedliwiam się tym,że gdybym miała pomoc,wsparcie kogoś bliskiego to poszłoby mi łatwiej, złudne ale prawdziwe
4.usprawiedliwiam się sama przed soba czasami że przecież nie jest aż tak żle, staje przed lustrem przyglądam sie sobie i mówie, no co ty od siebie chcesz a widziałaś dzisiaj w mieście tą kobiete napewno chciałaby wyglądać tak jak ty -brrrrr jak takie coś może mi przychodzić do głowy
5.skuteczna na krótką mete motywacja odchudzania to zakupy idę na zakupy tam nic nie moge dostać i mam takie silną chęć żeby schudnąć że szok , potem dostaje coś do ubrania i ta chęć już nie jest taka ogromna
6.wszystkie smutki , niepowodzenia topie w słodyczach
7.jem nawet wtedy kiedy nie jestem głodna
to by było na tyle gdyby coś mi przyszło jeszcze do głowy to napewno to umieszcze tutaj.
bezkonserwantow
11 listopada 2007, 22:57a może jednak coś skrobniesz?
bezkonserwantow
28 października 2007, 23:52zdrówka życzę
elle81
18 października 2007, 11:19To na prawde możliwe- trzeba tylko się zaprzeć, powiedzieć- Koniec z tym ciałem którego i tak nie akceptuję, mogę wyglądac rewelacyjnie:) Uwierz że potrafisz a na pewno się uda.Powodzenia życze i ściskam mocno:)
mmMalgorzatka
16 października 2007, 16:111. poczytaj pamietniki, tych którzy dużo schudli, i zobaczysz, że jednak można...... 2. nie licz na szybkie efekty, ja to sobie przetłumaczyłam, że szybko próbowałam wiele razy i nic z tego nie wyszlo. Powiedzialam sobie, ze następnego lata chcę na plazy wygladac super... i wiesz, myslę, że całe lato spędzę na plązy. w końcu od 12 lat unikalam plaży. 3.ja mam męża i on mnie nie motywuje, także samotnośc to wymówka.... odchudzaj się dla siebie i swojego zdrowia 4.pewnie, ze nie jest tak, żle, ale........... może być dobrze, a nie tylko "Nie źle" 5.znajdziesz jedną rzecz, która na Ciebie pasuje, a co z resztą, o której marzysz, tylko i wyłącznie marzysz...... 6.ja tez tak robilam, ale one pocieszały tylko na chwilę.... a później byłam znowu smutna, bo gruba.... błędne koło:) 7.też tak miałam, przenefczylam się okolo 3 tygodni, jadłam z zegarkiem w ręku, teraz moja pora jedzenia i chyba się udało..... jakoś zaczynam czuć głód co 3 godziny... uda Ci się 8. schudnij dla swojego zdrawia!!!!!!!!!!!! jeśli na razie zdrówko Ci nie dokucza, to wież mi niedługo zacznie 9. wierzę, że ci się uda....... 10. masz siłę i wolę, i pokonasz własne słabosci
Adriana82
15 października 2007, 19:21Te 7 punktów, to tak, jakbym czytała o sobie :P Mam dokładnie tak samo, aaaale od jakiegoś czasu staram się z tym walczyć, wierzę, ze i Tobie się uda. Trzymam kciuki!!!
Princetongirl
15 października 2007, 18:00widze ze mamy wiele ze soba wspólnego. ja robie dosłownei to samo:( ale sie nie damy . pozdo:*
gosia2007
15 października 2007, 17:36<img src="https://app.vitalia.pl/img84/9066/5w45ttyxj4.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>