Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zmiana totalna


Ok dziś nastał piękny dzień, za mną cudowne 9 kg mniej. Wiem, że jeszcze ważę za dużo i sporo mi zostało do zrzucenia, ale najważniejsze, że są wyniki, zdrowe odżywianie i ruch działają, czuję się świetnie, obecnie moja motywacja jest mega duża, bo od września zaczynam nowy etap życia, chcę wreszcie wyglądać tak dobrze, jak nigdy wcześniej. Chcę zmienić się całkowicie, nie tylko zrzucić wagę, ale i wreszcie się ogarnąć i wizualnie i wewnętrznie, żeby móc wreszcie spojrzeć w lustro i powiedzieć: jest wspaniale, wyglądasz świetnie, masz dużo dobrych cech charakteru, osiągnęłaś już bardzo wiele i możesz osiągnąć wszystko to co sobie zapragniesz. Tak marzę o zamknięciu za sobą bram przeszłości, męczy mnie rozpamiętywanie, męczą mnie źli ludzie, których jest wokół mnie sporo. Nie czuję się kobietą, tylko jakimś ludzkopodobnym tworem, po którym każdy może "pojeździć" Tak chciałabym zacząć nosić sukienki, i szpilki by  wyglądać tak żeby rzucać się w oczy, ale w pozytywnym sensie. Dużo przeszłam, wieczne szykany, nie tylko te związane z wyglądem rozwaliły mi psychikę, chcę zacząć od zera. 

Co do diety to poczytałam sobie tym razem dużo o przyprawach, wiem już jak komponować tzw. zdrowe przyprawy (czyli "czyste" /bez dodatku cukru czy soli) by obyć się bez syfów typu wegeta, czy zwykła sól kuchenna. Teraz wszystko lepiej smakuje, choć jest dietetyczne.

Dziś przejechałam na rowerze 18 kilometrów, jest ok. Na wagę stanę  1 sierpnia, nie chcę popaść w paranoję, jak kiedyś, kiedy ważyłam się 3 razy dziennie.