Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
9 za mną, 86 przede mną.


każdy o świętach, a ja zmienię trochę temat bo już mam dość w kółko tylko o pierogach, uszkach i wszystkich słodkościach na naszym stole. mianowicie jest taki dzień w roku, który uwielbiam, 21 marca. w tym roku chyba mój ostatni dzień wagarowicza, tak nawiasem mówiąc. ciepłe powietrze, które każdemu sprawia radość po odejściu minusowej temperatury. tak bardzo chciałabym w tej dzień czuć się dobrze w swoim ciele. chciałabym bez obaw przyznawać się do swojej wagi, czuć się pewniej i dobrze wyglądać w większości ciuchów. to jest właśnie mój cel. trzymać ścisłą dietę do pierwszego dnia wiosny. 9 dni diety za mną, 86 dni przede mną. na wagę nie patrzcie, od dawna nie była aktualizowana. zajmę się tym w chwili wolnej. zaczęłam prowadzić notes, w którym zapisuje co zjadłam i wyliczam kalorię. nigdy wcześniej tak nie robiłam, ale myślę, że to fajna sprawa mieć wszystko na piśmie. odliczam tam też dni do wiosny. miłego wieczoru. S.