byłam na zakupach, chciałam kupić coś zdrowego do jedzenia. ale, że mieszkam na wsi to nie udało mi się nawet jabłek kupić. kupiłam marchew, jogurt i chleb orkiszowy. cóż, w weekend zaopatrzę się w coś lepszego.
ś: sałatka z marchwi ~300 kcal
o: zupa pomidorowa ~200 kcal
p: pół dużego jogurtu ~250 kcal
p: zupa pomidorowa ~ 200 kcal
k: 2 kanapki z czymś ~300 kcal
suma na dzisiaj: 1250 kcal :)
miłego dnia, S .
forever.yours
28 grudnia 2012, 11:54u mnie też zazwyczaj było MŻ. a najczęściej równiutkie 1000 kcal.. ale tym razem brak mi cierpliwości, wytrwałości i mobilizacji.. efekty chciałabym widzieć TU i TERAZ ;p choć sama także uważam ograniczenie kalorii za najskuteczniejszą dietę i na pewno, pewnie nawet niedługo, do niej wrócę :) trzymam za Ciebie kciuki, zarówno w diecie, jak i w przygotowaniach do matury (znam ten ból ;)
wolfmother
27 grudnia 2012, 15:31Ech, też mieszkam na wsi... Nic tu dostać nie można. :D Powodzenia. ;)