wiem jedno. nie mogę się poddać z dietą, nie teraz, jak już prawie miesiąc za mną, jak kg tak ładnie lecą i nawet do słodyczy mnie nie ciągnie. do wiosny coraz bliżej, 2 miesiące z kawałkiem. wytrzymam, dam radę, muszę no! zawsze przerywałam dietę po miesiącu, półtora... ale nie tym razem, teraz wytrwam. nie mogę się poddać. plany na weekend? odpocząć, nauczyć się na mat i może w niedziele zawitać na wośpie. damy radę.:)
SottorivaAntica
11 stycznia 2013, 20:57Jest weekend. Leżysz i odpoczywasz. Po takim ciężkim tygodniu należy Ci się :) Ja się zregenerowałam i poćwiczyłam ;)