UWIELBIAM TRUSKAWKI
mogę jeść kilogramami i bez żadnych dodatków. na szczęście nie są wielkim grzechem, więc opycham się do woli. to znaczy będę opychać, bo cena jeszcze, póki co, nie bardzo do opychania
weekend miałam niezwykle miły. Może dlatego, ze taki zwyczajny, bo spędzony w domu z moim k. A w naszym przypadku, to nie jest normą. A lbo nie ma jego, albo mnie, albo oboje jesteśmy "wyjechani", razem lub osobno. Tym razem budziliśmy się razem, w swoim łóżku, poranna kawa, wspólne śniadanie, zakupy, gotowanie, spacery, oglądanie meczów, winko (ups!) Nie zdarza nam się to często. Pewnie dlatego jest takie przyjemne
a tak na marginesie. od ponad 4 lat zwalczam Jego paskudne nawyki żywieniowe - nocne kanapki, podjadanie 10 minut przed obiadem, czyszczenie garnków na zasadzie - przecież szkoda wyrzucić. Trudny z niego egzemplarz, bo "jest głodny i musi coś zjeść".. A dzisiaj rano jak jechaliśmy samochodem do pracy usłyszałam, że mam rację - musi się wziąć za siebie i chciałby, żebym mu w tym pomogła.. bardzo mnie to ucieszyło
Na wagę nie wchodziłam. Cudów się nie spodziewam, ale powiem Wam w sekrecie, że jakoś się czuję szczuplejsza, lżejsza. To może lepiej nie będę tego psuła ważeniem
RADUGA
28 maja 2019, 12:06Samopoczucie jest najważniejsze ;)
DARMAA
27 maja 2019, 19:43Też lubię truskawki i nie będę sobie żałować. Fajnie że facet chce zmienić nawyki żywieniowe razem będzie łatwiej! Powodzenia!