Zasypalo sniegiem az milo:) Fajnie,ze nigdzie nie musialam wychodzic-siedzialam sobie w oknie,popijalam cieple kakao i obserwowalam ptaszki w karmniku:)) Czego one nie wyprawiaja-prawie jak ja przy lodowce Korzystajac z wolnego zrobilam porzadki w szafach,pozszywalam co bylo do pozszywania,przyszylam co bylo do przyszycia,wyrzucilam co bylo do wyrzucenia Jeju-ile ciuchow sie nazbieralo do wyrzucenia,niektorych nie nosilam od paru lat... Jak juz bede na chodzie to zawioze do domu socjalnego-rzeczy sa dobre,nie zniszczone to szkoda mi do kosza... Poprasowalam jeszcze i upieklam ciasteczka z platkow owsianych-pyszne! to chyba jak na jedna kaleke to wystarczy Poza tym jestem grzeczna i bardzo pilnuje diety,oby mi tak zostalo na dluzej Milego wieczoru
mscapricciossa
26 stycznia 2014, 00:18Pozdrawiam kontuzjowana kolezanke:)) Widze,ze nie tylko ja sie mecze z kontuzja.
inesiaa
24 stycznia 2014, 21:33Ale mialas lezec, odpoczywac i nic nie robic;) cudnie musi byc tak bialo, u mnie dalej jesien:( a mezowi nie gdakam tak mocno tylko szpilke wbijam od czasu do czasu a on sie cieszy i mowi, ze jestem czub i kocha bardziej...a mialam tydzien do niego sie nie odzywac;)))
liliana200
24 stycznia 2014, 21:10Hahaha przypomniało mi się jak swego czasu mieliśmy przed domem karmnik na drzewie i kota, kot jest ma się dobrze obżartuch jeden, kot cwaniak właził do karmnika i wyjadał ziarenka ptaszkom albo próbował upolować jakiegoś. Tak ja już takie porządki zrobiłam, i mama i siostra się dorzuciły. Wyszło 5 dużych worków ciuchów + choina :) Oddałyśmy do takiej rodziny której to się bardziej przyda niż nam :)