Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powoli, ale do przodu;)


Nawet nie wiecie jak się cieszyłąm, gdy co chwilę musiałam sobie podciągać spodnie na zumbie, które jeszcze nie tak dawno były opięte! Za każdym razem gdy to robiłam uświadamiałam sobie, że są jakieś efekty tego mojego odchudzania;) Małą rzecz, a cieszy. Wiem, że dla niektórych może to być denerwujące, ale nie dla mnie! To znak, że muszę kupić sobie o rozmiar mniejsze! :D

Dzień całkiem miły. Dieta utrzymana, nie było grzeszków, a nie, przepraszam, jeden - czekoladka Merci, bo w pracy koleżanka Barbara świętowałą swoje imieniny. Ale już spalone kalorie:)

Tylko ta pogoda sę skiepściła. Wieje i pada śnieg. Ogólnie nie jest przyjemnie, ale w końcu to zima...

Jeszce dwa dni  weekend.:)

Może w niedziele uda mi się zdrobić kilka fotek nowego płaszcza to wstawie.


Ściskam mocno.

NewJusta