Moje kostki nie wytrzymały! Trochę fioletowe i są spuchnięte, ta co skręcona była niedawno jest nawet ok, ale teraz daje o sobie znać ta druga:/ Właśnie siedzę z okładem na jednej i drugiej. Muszę je jakoś doprowadzić do porządku. Na szczęście nie bolą, mogę chodzić, ale odczuwam pewien dyskomfort.
Wczoraj po zumbie byłam padnięta, a przedwczoraj całkowicie zaszalałam na bieżni. I chyba mam odpowiedź dlaczego mam problemy z kostkami. Muszę trochę przystopować. Dlaczego to wszystko musi tak wyglądac? Jak chce mi się ćwiczyć, mam motywację i czas to pojawia się kontuzja? Masakra.
Dieta za to idzie średnio, dzisiaj i wczoraj kilka grzeszków i odstępstw.
Oby wszystko się poukładało!
Pozdrawiam
marcelka55
9 stycznia 2014, 22:04może powinnaś dłużej się rozgrzewać? mam nadzieję, ze Ci minie ta kontuzja :)
Japi46
9 stycznia 2014, 18:23dlatego ja na cwicwiczenia chodze na basen, mam zwyrodnienie stawow skokowych wszelkie formy cwicezn na biezni czy ostry aerobik mogloby sie skonczyc kontuzja w wodzie stawy i kregoslup sa odciazone ale za to jak miesnie pracuja wszytskie czuje nawet te najmnijesze buziaki milego dnia
-inna-
9 stycznia 2014, 18:16Też wczoraj byłam na zumbie :):):)