Wyobraźcie sobie, że córeczka zepsuła mi wagę. Miałam taką zwykłą łazienkową, ale byłam do niej przywiązana. Musiałam kupić nową i na tej nowej ważę więcej. Dzisiaj właśnie zmieniłam pasek. Oznacza to, że wyjściowo też ważyłam więcej zaczynając dietę 24 czerwca. A było tak pięknie :) Na mojej starej wadze ważyłam już 62 a tu 63,2! Ponad kilogram różnicy. Czuję jednak, że ubywa mi ciałka po ubraniach i nawet w lustrze to widzę. Trudno.. jakoś z tym muszę żyć. Miłego dnia Wam życzę
Pozdrawiam
Hedone
26 lipca 2010, 12:34Waga się nie liczy, lepiej sprawdzać wymiary, jeśli one lecą w dół to wszystko jest na jak najlepszej drodze! Trzymam kciuki bardzo mocno! :)