Rozpieszczam się. Bo jestem tego warta. Po pracy przebiegłam 5,76km (a w zasadzie trochę więcej ale przez przypadek na jakieś 0,5km wyłączyłam aplikację). Śnieg sypie wielkimi płatami, jest ślisko jak diabli ale też przepięknie.
Okazało się wprawdzie, że moja ulubiona trasa jest częściowo w remoncie przez co zabłądziłam, bałam się, że będę musiała po ciemku trafić do cywilizacji… a, że nigdy nie byłam najlepsza w orientacji w terenie oblatywał mnie strach. Dałam jednak radę, po pewnym czasie między płatkami, w oddali, zaczynały pojawiać się światła komunikacji miejskiej. Wrocław jest strasznie zabawny - mieszkając w centrum można nagle znaleźć się w dziczy.
owsianka marchwiowo-migdałowa:
tak wiem, średnio apetyczne zdjęcie ale była pyszna
sałatka z pieczonym ziemniakiem,
jarmużem, fetą, granatem, cieciorką
koktajl bananowy z mango
gorąca czekolada z kakao,
daktyli i mleka sojowego
Pełnoziarniste tagliatelle
z pomidorami i cieciorką
miejsce na zdjęcie :D
angelisia69
6 stycznia 2016, 03:23jestes wegetarianka?przepyszne jedzonko
niefajka
8 stycznia 2016, 11:01Tak, już kilka lat omijam mięcho szerokim łukiem ;)
Ellkaa
5 stycznia 2016, 17:59Wszystko wygląda przepysznie :) chciałabym coś "pokombinować" w kuchni, ale zawsze idę na łatwiznę ;)
Nirvanka2016
5 stycznia 2016, 17:53gorąca czekolada z kakao, daktyli i mleka sojowego. Boże, dałabym się zabić za coś takiego.