Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mąż wykańcza mnie


zazdroscia :( to juz nie jest zabawne. Zadzrosny o kazdego! Nie dosc ze tyram jak glupia, po robocie predziutko do domu bo dzieci, bo obiad to jeszcze ma wąty. Pomaga mi duzo ale qwa! juz nie wiem jak mu tlumaczyc. Meczy mnie strasznie. Dzieci tak szaleja, piorą sie nawzajem plus maz - orka na ugorze!

Od 1 stycznia zrzucilam 6kg dobrze mi z tym! Jestem zmeczona, jutro do Polski, w planach na urzadzenie domu bylo ok 100 tys jakze to byly optymistyczne prognozy :/

  • margarettttttttt

    margarettttttttt

    15 lutego 2018, 22:29

    mogę przejąć troszkę tej zazdrości, mój to chyba nawet takiego słowa nie zna.mogę znikać na całą nocną imprezę a ten nic, a idz sobie ;) udanego urlopu, bawcie się dobrze, odpoczywajcie :)