Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 57...


Dzisiejsze menu:

Śniadanie: 4 pełnoziarniste bułeczki makowe z odrobiną masła, kiełkami rzodkiewki i pomidorem, moja herbata (400 KCal)

Drugie śniadanie: gruszka, 3 mandarynki, moja herbata (200 KCal)

Obiad: zupa z dyni i soczewicy, 3 pełnoziarniste bułeczki makowe, moja herbata (400 KCal)

Kolacja: koktajl truskawkowy z jogurtem waniliowym, kilka orzechów włoskich, moja herbata (500 KCal)

Wkurzyłam się dziś na mój czajnik elektryczny, gdyż nie dość, że zakamienia się w tempie ekspresowym i ma pełno zakamarków, z których nie sposób ten kamień usunąć to jeszcze chyba się zepsuł i przestaje się wyłączać i zakupiłam tradycyjny czajnik z gwizdkiem do gotowania na kuchence (w Carrefour za całe 19 PLN), piękny ciemno-czerwony metalik. Zobaczymy jak się będzie sprawował na płycie ceramicznej ;)

Dziewczyny, chciałam Wam powiedzieć, że nie jestem może zbyt wylewna, ani w swoich wpisach pamiętnikowych, ani w komentowaniu Waszych pamiętników, ale z wielką przyjemnością czytam każdy nowy wpis w Waszych pamiętnikach i nawet sukcesywnie podczytuję je od samego początku i cieszę się bardzo, że mam Was wśród moich znajomych. Wybaczcie, ale czasem po prostu nie chcę zanudzać Was nic nie wnoszącymi komentarzami. Adekwatny byłby tu dowcip o młodzieńcu, który odezwał się do swoich rodziców po raz pierwszy w wieku lat 21, gdyż wcześniej po prostu wszystko było w porządku (nie pamiętam niestety jak ten dowcip brzmiał w oryginale, ale sens był podobny). :)))

 

  • ibiza1984

    ibiza1984

    29 marca 2013, 09:58

    Mam grono swoich ulubionych vitalianek, które sukcesywnie odwiedzam, czytam. Uwielbiam to, że jesteście, że można podzielić się wami również wszystkim tym, co z dietą niekoniecznie związane. To motywuje, dodaje skrzydeł i powoduje, że bycie na vitalii nabiera głębszego sensu. Wirtualna grupa wsparcia to istna terapia, a dodatkowo fajnie spędzony czas w gronie ludzi sympatycznych! :) Miłego dnia!

  • agsiag

    agsiag

    15 marca 2013, 23:49

    Przypomnę ten dowcip. Syn-niemowa przy obiedzie pyta: "A kompot gdzie?" "Synu, ty mówisz? Dlaczego niegdy wcześniej się nie odzywałeś?" - "Bo zawsze był." (kompot)

  • motylek.anna

    motylek.anna

    14 marca 2013, 11:25

    Ahahaha, ja raz zrobilam mleko córce z wody z kwaskiem, a później zastanawiałam sie dlaczego nie chce pić, dopiero jak mąż spróbował kawy wiadomo było o co chodzi. :)))

  • NieNitka

    NieNitka

    14 marca 2013, 09:12

    A najzabawniej jest jak się zapomni, że w czajniku stoi woda z kwaskiem i sobie człowiek herbatkę zaparzy... to dopiero jest zaskoczenie smakowe :)))

  • NieNitka

    NieNitka

    14 marca 2013, 09:11

    Tak ja też tak robię, tylko ten który miałam do tej pory miał taki kształt, że nie wszędzie ta woda z kwaskiem miała szansę dotrzeć i w tych miejscach wyglądał fatalnie.

  • motylek.anna

    motylek.anna

    14 marca 2013, 09:01

    Czajnik odkamieniam gotując w nim wodę z saszetką kwasku cytrynowego, później wylewam wodę i myję czajnik, albo robię to jeszcze raz. Kamień pięknie odchodzi i czajnik jest czyściutki. :)))

  • ewusha

    ewusha

    14 marca 2013, 08:25

    To prawda z tymi komentarzami. My czajnik zmieniamy bardzo często. Mamy taki zwykły, bo kuchenka na gaz. Ale te taniochy z supermarketów szybko się niszczą. Zresztą te droższe też. Wydaje mi się, że elektryczne są okropnymi zżeraczami prądu, ze względu na nagły pobór mocy.

  • gruszkin

    gruszkin

    13 marca 2013, 23:31

    Pewnie, że holka ma rację, bo na tym polega wspieranie się wzajemne. A jak dziewczyny będą porządkować znajomych to cię zostawią ;) Bo po to są znajomi żeby się znać i wspierać.

  • NieNitka

    NieNitka

    13 marca 2013, 23:27

    Może masz rację z tymi komentarzami...... :)

  • NieNitka

    NieNitka

    13 marca 2013, 23:25

    No właśnie nie jestem pewna czy aby na pewno będzie to bardziej ekonomiczne z punktu widzenia prądu...

  • holka

    holka

    13 marca 2013, 23:20

    No i na prądzie zaoszczędzisz....komentuj wpisy...to nie zanudzanie...to znak ,że byłaś,czytałaś zainteresowałaś się....czasem jedno słowo wystarczy...nie trzeba pisać elaboratów ;) Pozdrawiam!