Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przemyślenia na temat tragedii.





"To tragedia dorównująca
Katyniowi..."




Wstrząsnęła mną ta tragedia. Tyle osób zginęło, niepotrzebnie... Może i nie interesowałam się tak bardzo polityką, może czasami narzekałam na nasz rząd... Ale nigdy im nie życzyłam śmierci. Gdy weszłam dziś rano na wp, przywitał mnie artykuł "Prezydent RP nie żyje". Szok.
Jeszcze w piątek na WOSie rozmawialiśmy o prezydencie, że w razie śmierci zwołuje się jakąś nadzwyczajną komisję (nie znam się na polityce, przepraszam za błędy) i inne rzeczy...

Ale jako zapalona historyczka, która kocha całym sercem spiski, domysły i tajemnice, doczytałam się ciekawych spraw w internecie. Że Rosjanie nie wezwali nawet jednej karetki, że samolot, którym lecieli był radziecki... Jakiś spisek?
I dlaczego Jarosław Kaczyński nie poleciał z nimi? Przeczytałam niepotwierdzoną informację, że prezydent nie musiał jechać, ale że po namowach brata się zgodził. Nie wiem, nie chcę się w to zagłębiać, bo to nie jest ważne, mimo że ciekawi...

Proszę nie zrozumcie mnie źle - po prostu piszę co przeczytałam. Jestem patriotką i strasznie dotknęła mnie śmierć tych osób... Chciało mi się nawet płakać. Wyrazy głębokiego współczucia dla rodzin, przyjaciół, dzieci... Nawet nie chcę sobie wyobrażać jak oni muszą się czuć.


Jeśli chodzi o dietkę - od jutra zaczynam ponownie. Ostro przeginałam przez ten tydzień. Podjadanie, słodycze... Od jutra zaczynam na nowo. Tym razem czuję, że będzie dobrze. Zobaczymy.
Miłego wieczorku!
  • MinutesToMidnight

    MinutesToMidnight

    11 kwietnia 2010, 00:36

    Ja też myślę, że to nie był zwykły wypadek... To wszystko co się teraz dzieje po tej tragedii... to wszystko jest niejasne, nie podoba mi się, że to Putin stoi na czele komisji do zbadania przyczyn tej tragedii. To oni badają te czarne skrzynki, obawiam się, że mogą coś kombinować... Straciliśmy wielkiego patriotę, jednego z niewielu na scenie polskiej polityki...