Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
FANTASTIC BABY


Niedziela... Byłam rano na rowerze, 18km za mną. Przykładnie zjadłam śniadanko, a później kościół i kawałek tortu urodzinowego siostry. Obiecałam sobie nie jeść słodyczy, złamałam słowo, ale nie mogłam odmówić. To spowodowałoby kłótnię z rodzicami, a przecież nie chcę tego. Najlepsze jest to, że tort był taki jak na każde urodziny, pieczony przez mamę, słodki i nawet z czekoladą... a mi wcale nie smakował, męczyłam się i zjadłam kawałek, ale to było najgorsze drugie śniadanie od początku diety. Po prostu mój mózg nie mógł ścierpieć cukru, mówiłam przecież sobie codziennie, że cukier jest szkodliwy i odstawiam go, bo jestem silna i chcę być szczupła i zdrowa. Zatęskniłam za moim serkiem lub jogurtem codziennie o 11 :( Na obiad dzisiaj 1/2 woreczka brązowego ryżu i faszerowany kurczak z jakąś surówką. Moja mama jest cudowną kucharką :D. Żeby spalić ten wstrętny cukier zrobię wieczorkiem Skalpel przed kolacją, na którą jest kefir i owoce. Dieta mnie nie męczy, wygląda na to, że udało mi się zmienić styl odżywiania się. Teraz będzie łatwiej. Ostatni raz jadłam pieczywo dokładanie tydzień temu... a jeszcze niedawno nie mogłam wyobrazić sobie bez niego życia. Wszystko się zmienia. Trzymajcie kciuki, bo motywacja mi potrzebna. Niestety mam wokół siebie osoby, które robią wszystko co w ich mocy by mnie unieszczęśliwić, przykre jest, to, że jest to moja rodzina. Powinno być inaczej, ale niestety nie mam wpływu na czyjąś nienawiść. Najbardziej boli jak słyszę to obgadywanie, ale nie zlęknę się i nie ugnę mimo krytyki. Chcę być szczęśliwym i dobrym człowiekiem, pełnym zapału i energii. Gdy nadejdzie czas, będzie łatwiej. Zostawię to za sobą.
  • Curly.00

    Curly.00

    25 sierpnia 2013, 22:35

    Chleb możesz jeść spokojnie, bez przesady, ;) a słodycze, tyle że najlepiej te w zdrowszej wersji, też od czasu do czasu nie zaszkodzą. ;)

  • Invisible2

    Invisible2

    25 sierpnia 2013, 13:53

    Nie można odmawiać tortu urodzinowego :D Powodzenia!