Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Raindrops Keep Falling On My Head (B.J Thomas)


Pochmurno i strasznie wietrznie dzisiaj u mnie... ale przejażdżka rowerem rano się odbyła.
Gotowałam zupę kalafiorową na obiad. Słaba ze mnie kucharka niestety... Jakoś zupy mojej mamy bardziej mi smakują. W moich nie ma tyle smaku :(
Zważyłam się dzisiaj, waga nie zmieniła się ani o odrobinę. Wskazała 54,3kg. Nie wiem czy ma to coś wspólnego z okresem, ale nie zamierzam się ważyć wcześniej niż za tydzień. Nie ma efektu z tego tygodnia, trudno, ale się nie poddam. Mama mi dzisiaj powiedziała, że nie widzi nic złego w byciu grubą i nie rozumie dlaczego chcę schudnąć. Jak zapytałam czy widzi jakąś zmianę w moim wyglądzie to stwierdziła, że jak dla niej wyglądam dokładnie tak samo jak 2 tygodnie temu. Może mam jakieś urojenia odnośnie mojego wyglądu... Nieważne, trzeba dalej walczyć.
We czwartek egzamin, ogólnie ciężki tydzień przede mną. Nauka wieczorami po ćwiczeniach, robienie przetworów w dzień, rano wprawianie rodzeństwa do szkoły. Żeby ze wszystkim zdążyć będę musiała wychodzić na rower o 4.30, godzinę wcześniej aż do piątku, bo nie chcę przerywać, a w dzień nie mam na to czasu. We wrześniu będę prawdziwą kurą domową. Czeka mnie codzienne gotowanie obiadków, wysyłanie i odbieranie dzieci ze szkoły, pranie, prasowanie, sprzątanie... Do tej pory nie musiałam gotować i zajmować się lekcjami dzieci, będę miała trochę mniej czasu, ale jakoś wszystko ogarnę.
Jak się chce to można wszystko. Mam nadzieję, że to prawda.
Właśnie zjadłam zupę. A oto dzisiejsze menu:
1 śniadanie:
kasza manna na mleku z gruszką (1 łyżka kaszy, 3 łyżki otrębów żytnich, 1/2 szklanki mleka 3,2% i 1/2 szklanki wody)
2 śniadanie:
serek wiejski z pomidorem i szczypiorkiem doprawiony pieprzem i papryką
obiad:
zupa kalafiorowa z ziemniakami i kurczakiem zabielona śmietaną
kolacja:
200g kefiru, mała gruszka i nektaryna
Nie zmniejszam posiłków. Zastanawiam się nad robieniem dwa razy ostatniej części Skalpela, tych ćwiczeń na leżąco na brzuch. Mam nadzieję, że dam radę i brzuchol się wyćwiczy za jakiś czas :D
  • Blue_Jeans

    Blue_Jeans

    2 września 2013, 16:39

    Skalpel niestety też ma wiele przysiadów i chyba najpierw musiałabym skontaktować się z lekarzem przed tymi ćwiczeniami, może coś by mi zalecił na moje stawy, dzisiaj chyba zamówię ten steper, bo chcę już ćwiczyć a nie mam jak :(

  • streaker

    streaker

    2 września 2013, 15:42

    ja jestem zła na siebie, za 10 dni będzie miesiac idealnej diety na której powinnam spać ze 3 kg, a pewnie nie spadło nic, wole nawet nie wchodzić na wagę :D ona sie chyba na mnie obraziła :D:* ja tez nie umem zrobi tak dobrej zupy jak mama czy babcia :D

  • aleschudlas

    aleschudlas

    2 września 2013, 15:17

    jeżeli mam Cię widzi codziennie to nawet nie zauważyła, głównie ludzie widzą zmianę jak dawno nie widzą ;p