Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przytyłam !!! przyznaję się - trudno :)


Ale i tak mam dobry humor i ta waga tego nie zmieni

Tak, stało się, przytyłam
Nic nie zrobię, płakać nie będę bo tydzień upłynął a ja nie zrobiłam wiele dobrego dla siebie - świadomie !!!
W pracy dietę trzymałam, było OK, dużo wody mineralnej - teraz mamy firmową dla pracowników -mogę pić ile wlezie hehehe
zdrowe jedzonko, owoce
a niestety wieczorami raczej już nie było tak zdrowo:
w poniedziałek po jazdach 3godzinnych  (skończyłam przed 21) wróciłam pełna entuzjazmu, adrenalinki  i chęci zdobycia prawa jazdy już .... na ogródku czekał na mnie mój mąż z piwkiem i papieroskami - no przecież nie odmówię heheheh
podobnie było w środę, a wczoraj to i grill i pifkoooo x 4 -ile to kaloriii, paczka fajek itd. (mąż szukał pstrąga - by było smaczniej i zdrowiej, ale nigdzie akurat nie było)
No to posiedzieliśmy z sąsiadami naszymi kochanymi do 24 i było suuuper
No i dlatego chyba ta waga taka jest
Co mi zostaje - czekać na lepsze jutro.

Pozdrawiam Vitalijki chudzinki :)
życzę Wam owocnego weekendu, chociaż pogoda nie bardzo dopisuje