Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ćwiczenia spoko, gorzej z dietą!


Cześć! 

Kurczę, wszyscy mówią, że ważniejsza jest dieta niż ćwiczenia. Jeśli to prawda to chyba nigdy nie schudnę :p

Nie mogę, normalnie nie mogę wejść do sklepu i nie kupić chociaż czekolady/batonika/chipsów. Chyba muszę przestać po prostu chodzić do sklepu :D 
Chociaż sporym sukcesem (jak na mnie) jest fakt, że od dwóch miesięcy nie zjadłam czerwonego mięsa, a od tygodnia nie piję Pepsi. Jeszcze niedawno nie wyobrażałam sobie nie zjeść schabowego, a kiedy musiałabym zrobić go sobie sama, odpuszczam. Kurczak robi się szybciej. :p


Na siłownię chodzę. W tym tygodniu będzie 2x siłownia + 1x zumba. A od przyszłego tygodnia już regularnie 1x siłownia, 2x zumba. W przypływie energii skoczę jeszcze raz na siłownię. Jednak comiesięczny abonament motywuje. Nie chce się, ale idę.

Bronię się jak mogę przed ważeniem, ale chyba w piątek to zrobię. Porównam... Choć nie wiem czy nie zadziała co demotywująco. Zobaczymy czy się odważę i zważę.]:>

Ponawiam pytanie - czy ktoś zna stronę/bloga z prostymi, szybkimi bezmięsnymi przepisami? ;)