Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień trzeci "3"



Od samego rana mam jakiegoś takiego powera .. nie podjadam nic a nic.. sprzątam ciągle.. jest południe i przycupnęłam na chwilkę oddechu.. obiad się gotuje .. salon sprzątnięty przedpokój kuchnia i toaleta też ..:) co mi zostało schody przedpokój u góry sypialnia pokój córki, pokój młodszych krasnali i łazienka. jak się zepnę.
 to będę mieć chatę wysprzątaną jeszcze dziś.. A na jutro tak myślę że umyje okna .. tak na ostatnią chwile. 
Chyba idzie wiosna :) 
Ładna dziś pogoda.. może na spacer pora się wybrać znów ze swoimi szanownymi 4 literami  
a coś dla poprawy humorków :) jak widzą faceci.. haha kochajmy siebie takimi jakie jesteśmy :) 

A tym czasem wieczorem... 
zasiadłam zmęczona jak nie wiem co na kanapie.. dzieci wydelegowane do spania... dom posprzątany.. jutro tylko okna.. (oby nie padało) Dzwonił mój facet pogadać ... opowiadał opowiadał.. a mi nawet za bardzo gadać się nie chciało.. wysłuchałam i zakończyłam rozmowę.. hm i o dziwo znowu nie mówił znów o swojej pracy bo tak szczerze to wam powiem że jak się nakręci to gada i gada... aż uszy czasami bolą  bo ile można słuchać ciągle tego samego .. no ok.. można ale mnie jego praca w ogóle nie fascynuje.. wręcz odwrotnie.. ale akceptuje ją jak na razie chociażby dlatego że on to lubi. I czasami mnie zanudza opowieściami.. ale siedzę cicho. Hmmm a może on po prostu nie umie ze mną o niczym innym rozmawiać..? nie ma mi nic ciekawego innego do powiedzenia ..? Dla niego najważniejsze tylko te tiryyy...! może... 
A no i oczywiście dziś zgrzeszyłam a jak.. to moja słabość chyba muszę coś podjeść nie wskazanego.. najlepiej półkę z łakociami zamknąć na wszystkie spusty Dlatego lepiej nie wchodzę na wagę 
Za to jutro czekają mnie okna to trochę spalę. 
Uciekam zadbać trochę o siebie 

  • kaskiel

    kaskiel

    26 marca 2013, 18:44

    Jak ogarniesz swoją chałupkę to wpadnij do mnie.....hihi... Bużka :-)