Właśnie zakończył się drugi tydzień moich zmagań z nadmiarem tłuszczu Ubyło mi 3,5 kg Chyba nie jest to jakiś rewelacyjny wynik, ale się cieszę i jestem z siebie dumna, że trzymam się wszystkich zasad i ćwiczę wg planu. Oczywiście mam nadzieję, że postępy dalej będę robić i że dojdę niebawem do celu, który sobie wyznaczyłam. Czekam na to z niecierpliwością. Efektem zrzucenia 3,5 kg jest to, że dzisiaj włożyłam na siebie spodnie, w które już daaawno się nie mieściłam, a bardzo je lubię Jestem taka szczęśliwa! Czuję się lekka i zdrowa. Wiadomo, że zjadłoby się coś, co np przygotowuję mężowi na obiad, ale cóż...coś za coś. Muszę wytrwać!