j
ak wczoraj pisałam tak zabrałam się za trenowanie,trzeba teraz spalać,że po świętach nie było załamki,chociaż zamierzam się kontrolować i więcej poćwiczyć.Mój wielki dzień się zbliża,bo komunia chrześnicy męża jest 13 maja.Kreację już mam gotową jeszcze buty i torebka.Po świętach może zrobię zdjęcia to zamieszczę.pozdrawiam i trzymajcie się cieplutko
natalie09
6 kwietnia 2012, 22:38Kochana!!! na zdjecia czekamyyy :)) A co do ćwiczen tomoim zdaniem najlepiej nie robic ich na sile tylko jak sie ma na nie ochote dopiero wtedy mozna dac z siebie wsyztskooo i czeprac z tego przyjemnosc!!!:D Mi sie najlepiej ćwiczy jak jestem zła albo mam stresa!!wyżywam sie za wsyztskie czasy i za wszystko!!! buziaki:***
mysiek85
6 kwietnia 2012, 08:18mnie ciężko się ruszyć do ćwiczenia, chociaż miałam zapał z miesiąc temu, że biegałam nawet jak było zimno i lało - zapał zdechł po 2 tyg.
shineona
5 kwietnia 2012, 16:18Fiu, fiu Ciotka to będziesz niezła dżaga na komunii :D KONIECZNIE dodaj zdjęcia po komunii ;].