Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie ma tego złego...


CHyba się za wcześnie pochwaliłam na męża,bo w piątek przestał się odzywać i obraził się i tak przeleciała sobota,a w niedzielę mieliśmy rocznicę ślubu i już myślałam,że to będzie najgorsza w życiu,ale w niedzielę nad ranem zaczął się przytulać,a ja nic leżałam jak kłoda,bo byłam zła.Następnie pogadaliśmy i wyjaśniliśmy wszystkie wątpliwości.TEN dzień spędziliśmy razem i było fajnie zrobiłam dla nas kolację,a on kąpiel,a później wspólna noc i było fajnie.

co do mojej diety to różnie raz jest mniej a raz więcej.

moje menu

śniadanie 3 kromki chleba z dżemem,herbata

2 śniadanie śliwka i gruszka,herbata ziołowa

obiad:zupa pomidorowa z ryżem,makaron z pulpecikiem i sosem z pomidorów

kolacja:mozzarela z pomidorem i trzy kromki chleba

pozdrawiam.dzisiaj po południu mam jazdę i trochę się boję,bo śnieg na drodze,ale myślę,że będzie dobrze.

  • maggic

    maggic

    30 października 2012, 11:00

    Gratuluję i wszystkiego dobrego z okazji rocznicy! :) Najważniejsze to rozmawiać, a nie milczeć, mimo,że przysłowie mówi inaczej. Wtym wypadku to mowa jest złotem a milczenie srebrem :) Powodzenia na jeździe i w odchudzaniu! :) Oby kilogramy leciały tak szybko jak w tym roku przyszła do nas zima:) :*

  • maggic

    maggic

    30 października 2012, 11:00

    Gratuluję i wszystkiego dobrego z okazji rocznicy! :) Najważniejsze to rozmawiać, a nie milczeć, mimo,że przysłowie mówi inaczej. Wtym wypadku to mowa jest złotem a milczenie srebrem :) Powodzenia na jeździe i w odchudzaniu! :) Oby kilogramy leciały tak szybko jak w tym roku przyszła do nas zima:) :*