Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chandra


jaki ja mam dzisiaj kiepski humor,a do tego jeszcze ta wstrętna pogoda,zimno ciemno i mokro.Jedyne z czego jestem zadowolona to,że w końcu zaczęłam ćwiczyć i w piątek 8 min mięśnie brzucha i 1000kal spalone,w sobotę 700kal spalone,a w niedzielę 15 min dywanówek i 600 kal spalone.Dietkowo też ok i jest mały spadek o 0.3 kg,ale nawet taki mały spadek bardzo mnie cieszy.Jedyne co mnie smuci,to to że mąż wraca dopiero w piątek.mam tylko nadzieję,że mój zapał do ćwiczeń nie minie.

miłego dnia.trochę motywacji