Ostatnio odpuściłam dietę i się zaczęłam obżerać, jadłam średnio 2000-2100 kcal dziennie i opychałam się w nocy. Wszystko to spowodował stres i tęsknota za moim Ł, który jest za granicą i nie widziałam go już 4 miesiące;'(
Nie wiadomo też czy mój misio przyjedzie na Święta, czy mu szef da urlop. Z tego powodu mam lekkiego doła i wpadłam w cug jedzenia. Waga również to pokazała, gdyż wskazówka poszła w górę z 62 do 66.3 kg. Muszę się za siebie wziąć, bo jak mój Ł przyjedzie i zobaczy mnie w takim stanie to nie wiadomo jak zareaguje. Zostało mi jeszcze 12 dni do jego przypuszczalnego przyjazdu także za wiele nie zrzucę ale chciałabym przynajmniej 2 kg.
Jestem zmotywowana żeby shudnąć, będę ćwiczyć i trzymać dietkę, obiecuję...
iwona922
16 marca 2013, 13:20Spróbuj pomyśleć o ty,m tak, że zrobisz mu niespodziankęjak wróci- będziesz szczupejsza. Nie marnuj czasu,, to , że tęsknisz nie musi oznaczać tycia. Powodzenia;))