Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:/


Oczywiście nie zaczęłam wczoraj 6-stki bo trzeba było się z mężem pomiziać i zeszło do 00:30  i potem mi się już nie chciało.Dziś po siłowni zmierzyłam brzuch i było 83, a tydzień wcześniej 87cm.Także jest dobrze. teraz jestem trochę rozbita bo kładąc małą na drzemkę sama zasnęłam, a nie lubię spać w dzień.Zaraz wychodzimy na spacerek.Rano byłam na siłowni i ćwiczyłam sumiennie 1,5h.Zjadłam dziś tak:

8:30 twaróg+serek+chrupkie+pół pomarańcza(ok.300kcal)

11:00 szklanka Kubusia(100kcal)

13:30 1 krokiet+marchew+2 chrupkie z makrelą(ok.450)

16:00 pomarańcza+Belvita ciasteczka owsiane(300kcal)

20:00 2chrupkie z papryką+szynka+banan+Belvita(ok.450kcal)

Razem ok 1600kcal, jeżeli na nic się nie skuszę do północy to będzie super, a może pójdę wcześnie spać po prostu:)