Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zmiana miejsca pracy wyszla mi tylko na dobre.


Witam po długiej przerwie.kochane nie mam ostatnio czasu na zagladanie tu ani na pisanie.pracowalam od 1 grudnia do konca marca w swojej miejscowosci (od 10 lat mieszkam w gorzowie wlkp).na ostatnie dni marca przyniesli zwolnienie bo  pkonczyly sie projekty i sporo ludzi im nie potrzebne.dobrze ze dawali 2 tygodniowe wypowiedzenie.ja nie chcialam tych 2 tygodni to wykorzystalam urlop.zalatwilam sprawy z obiegowka a swiadectwo pracy piwiedzieli ze wysla po 2 tyg.pomyslalam, ze dobrze bo po co nam chodzic tam i patrzec na ludzi , ktorzy zwalniali.przesiedzialaam kilka dni w domu i za namowa meza pojechalam zalatwiac papiery z praca w niemczech tam gdzie on pracowal juz 3 tyg.teraz powiem wam ze to dobra decyzja bo kasy ponad 3 razy tyle co w starym zakladzie na miejscu.tylko dochodza nam codzienne doazdy ponad 2 godzinne.super ze udalo nam sie zorganizowac grupe lacznie 5 osob i dwa samochody to co 2 dzien jezdi maz.w niemczech po 5 latach masz juz 300 euro renty lub emerytury a u nas pracuj do 75 roku i tak nawet 800 zl nie dostaniesz.dodam , ze praca latwa , lekka i przyjemna.pierwszy raz jestem zadowolona z pracy i tego co tam robie.co do odchudzania to nie ma jak sie odchudzac bo kedy wstajesz w nocy by na 06.00 dojechac lub na 14.00 to wiadomo, ze jesz potem w pracy na przerwie i po powrocie.pozdrawiam was robaczki.

  • mokasia

    mokasia

    6 lipca 2015, 12:39

    Wiem jak to jest. Ja też podobnie pracowałam za granicą. Wstawałam przed 4 a do pracy miałam na 6. Tam 12 godzin i z powrotem do domu. Jak przyjeżdżałam po 20 to już nic mi się nie chciało i czasem zasypiałam w ubraniu :-( U ciebie na szczęście nie jest tak źle :-) Czasem zmiany są nam potrzebne a jak widać u ciebie to tylko zmiany na plus. Pozdrawiam.