Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
intensywnie znaczy szczęśliwie


Witam kochane :)

U mnie ostatnio intensywnie , ciągle cos się dzieje, tempo zawrotne . Ostatni tydzień w szkole u dzieci , duzo pracy i nowych pomysłów :) W weekend pojechałam na bieg nocny do Gdyni . To był mój pierwszy start od wypadku na rowerze , owszem widac że nie biegałam bo czas spadł o 4 minuty na 10 km ale nie ma co wymagać od siebie jak się człowiek nie mógł ruszać przez dwa tygodnie . Moje ukochane morze najpierw przywitało nas słońcem w Sopocie a następnie huraganem i sztormem w Gdyni . Warunki pogodowe tak straszne że była duza szansa ze bieg się nie odbędzie ale na szczęście mimo wiatru udało się wystartować :)

Wróciłam zmęczona ale bardzo happy :) taki wypad poprawia bardzo nastrój , znowu poczułam się jak nastolatka na wypadzie z psiapsiółą :) Wróciłam , odespałam i poleciałam na spotkanie z Anią która zaszczyciła swoja osobą Warszawę :) Było super , jak zawsze duzo śmiechu i mało dietetycznie ale od czego są vitalijkowe spotkania :)

Po dwóch dniach egoistycznego podejścia do zycia przyszedł dzień dla dzieci , miałam zaproszenie na święto jogi ale zrezygnowałam. Trzeba mieć jakiś umiar i znalezć czas na wszystko . niedziela leniwie spędzona na kinder- balu w parku a potem na pikniku zakończona prysznicem z dziećmi pod zraszaczem :) 

Od poniedziałku szara rzeczywistość , dokładnie szara bo lało i było sennie , barowa pogoda która nie sprzyja żadnej aktywności fizycznej . Na szczęście się rozpogodziło i wieczorem byłam na nocnej  sztafecie z drużyna mamy ruszamy . Było super , bardzo fajna impreza i fakt że zostałyśmy najlepszą drużyną zawodów bardzo poprawił nam humor !!! Na 100 % najbardziej głośną i rozwrzeszczaną , doping był prawie jak na meczu wczorajszym którego wynik tez bardzo cieszy :)

Co do spraw typowych dla tego portalu..... dieta jest trzymana , małe odstępstwa były ale nie zaszkodziły wadze . na szklanej nadal 66,5-67,5 kg. Do wyjazdu nad morze coraz mniej czasu , nadal trzymam kciuki sama za siebie ze zobaczę 64-65 kg  przed wyjazdem. Ostrożnie dobieram jedzenie , nie rzucam się na słodycze i jem jak na mnie mega zdrowo ostatnio . Tylko warzywa , dziki ryż i chude mięso , raz dziennie jogurt naturalny z otrębami na lepsze trawienie . Nie mam w tym tygodniu czasu na dywanówki które chciałabym zacząć robić żeby trochę poprawić mój brzuchal ale po weekendzie będę miała nowy wakacyjny grafik więc powinno mieć więcej czasu na ćwiczenia . 

Miłego dnia kochane :) 

Pozdrawiam 

>>>>ILO >>>>>   

  • anoosia912

    anoosia912

    23 czerwca 2016, 21:10

    piękna Ty! <3 jak Ty znajdujesz czas na te wszystkie wyjazdy, podziwiam :)

  • iva85

    iva85

    23 czerwca 2016, 15:47

    Jej zazdroszcze i podziwiam:-) PS. wygladasz przepięknie

  • 123czarnula

    123czarnula

    22 czerwca 2016, 17:50

    Wygladasz przeslicznie, widok I cudne, pozdrawiam cieplutko