Najpierw wyniki tych nieszczęsnych matur, potem ledwo zdążyłam z wyrobieniem się na odbiór świadectw, to cholerne odebranie świadectw oznaczało, że klasowo stało się w ogonku... no masakra jakaś. Potem ponad pół godziny czekałyśmy aż łaskawie dostaniemy pizzę, która koniec końców okazała się przypalona (zjadłam 2 kawałki), potem odparzyłam sobie stopy, pokłóciłam się z mamą (zadzwoniła kiedy czekałyśmy na nieszczęsną pizzę i po raz 2 pytała sie o wyniki, chociaz je dobrze znała, a potem pytała... ile mam punktów na studia... jakbym to wiedziała... jak jej powiedziałam, ze pogadamy w domu to się obraziła i rozłączyła, a jak potem zadzwoniłam, to stwierdziła, ze nie ma czasu i sie rozlaczyla ^^) potem w pracy musiałam siedziec z dala od swoich dziewczyn, na zmianie była dziewczyna, która mnie cholernie irytuje, na koniec dnia dowiedziałam się, że strasznie się zmieniłam na złe i mam to jak najszybciej zmienić, to oczywiście słowa mamy. (Kupiłam nawet kwiatki na przeprosiny, chociaż dobrze wiem, że nie miałam za co przepraszać -.-) A najgorsze jest to, że wczoraj dowiedziałam się, że babcia ma podejrzenie raka tarczycy.
Szczerze? To był najgorszy dzień w moim zyciu i cholernie cieszę się, że już się kończy. Chce mi się ryczeć. Więc sobie poryczę. Dziękuję. Do napisania.
goraleczka20
1 lipca 2012, 10:45oj czasem matki takie są i nic już tego nie zmieni, trzeba się z tym pogodzić! ale będzie dobrze. Ciesz się zdaną maturą! co do babci to trzymam kciuki, aby jednak nie było to sprawdzone info! Pozdrawiam, Trzymaj się cieplutko! (przepraszam, że nie na bieżąco,ale u mnie się dużo teraz dzieje :( )
NaMolik
30 czerwca 2012, 19:00Porycz sobie porycz, a teraz trzeba sie brac za reszte swojego zycia, bo 18 lat to dopiero poczatek i wiele mozesz jeszcze zrobic by było w nim tak jak sama chcesz bys czułas ie spełnieona i zadna nieszczesna matura tego nie zmieni!!!
patih
30 czerwca 2012, 16:33to rzeczywiście był kiepski dzień, a wyniki matury, zawsze można poprawić :)
havre
30 czerwca 2012, 11:42Ale przez całe 4 miesiące nie musisz. Większość maturzystów idzie do pracy, więc jedyna nie jesteś. Poza tym jak już napisałam, masz 4 miesiące wolnego, a w tym czasie znajdzie się czas na wszystko. Powodzenia.
Nonnai
30 czerwca 2012, 11:34Główka do góry skarbie :* Zdałaś maturę i to najważniejsze. Masz wakacje, odpoczniesz psychicznie od wszystkiego co kojarzy się z nauką. Mocno Cię przytulam :* Dziś już nowy dzień!
koralina1987
30 czerwca 2012, 10:59poryczeć rzecz ludzka
malwis88
30 czerwca 2012, 08:45Tylko uwierz mi że ona się strasznie zapuściła, no ale jak mówisz to jej święte prawo, tylko po prostu potem może mieć choroby przez otyłość:)) Może i jestem wredna o niej piszcząc ale ona mi daje motywacje by nigdy tak w życiu się nie dopuścić :)
Julia551
30 czerwca 2012, 08:41Też mam takie dni załamki;/-no,ale głowa do góry wiem jak to jest z rodzicami i wgl:)
lycana
30 czerwca 2012, 00:35kurcze no najlepiej to nie miałaś ale lamać to nie ma się co:) na prawde ja tam takie drobne nie powodzenia staram sie obracać w śmiech choć dzismialaś ich bardzo sporo i niektóre wcale nie były takie małe :)
Nefretarii
29 czerwca 2012, 23:26Oj tam... to taki jeden z niewielu ich mankamentów..:D W końcu w 99% są idealne mimo że jak my są zwykłymi ludźmi:) Więc na takie drobiazgi możemy się pozłościć trochę, ale oczywiście musimy im wybaczyć:D
Nefretarii
29 czerwca 2012, 23:16Przecież, żeby jutro mogło wyjść słońce dzisiaj musiały się pojawić w Twoim życiu chmury:) Wszystko będzie dobrze:) A z mami to już tak jest.. ale zawsze trzeba pamiętać, że choć by nie wiem co robiły zawsze chcą dla nas najlepiej:)
havre
29 czerwca 2012, 23:16Ty je już masz od miesiąca, wiec czego tu zazdrościc? :) Do pracy nikt chodzić nie każe. Głowa do góry, jutro bedzie lepiej. Weekend, odpoczniesz, a poza tym jeden dzień załamki wystarczy. Masz 45 minut, a w 46 ma być super humor! :)
malwis88
29 czerwca 2012, 23:12Współczuje babci A z mamą jak to z mamą też tak nie raz ze swoją mam;/ że się poróżnimy, ale człowiek nerwowy to i kłótnia gotowa:) Dobrze jest się wyryczeć a nawet krzyczeć jak Ci źle:) Główka do góry:*
havre
29 czerwca 2012, 23:08Pół wczorajszej nocy przeryczałam, wiec znam Twój ból. Każdy ma czasem takie dni i po prostu trzeba je przetrwać, a następny zacząć lepiej. ;*