Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
topię się!


Topię się jak serek topiony w rozgrzanym rondelku. 

Uwielbiam w takie upały siedzieć w pracy - ave klimatyzacja!


Hm... Dzięki Wam popadnę w samozachwyt :p Zacznę się uważać, za niewiadomo jaką piękność i co wtedy? :p


Wczoraj zostałam opieprzona, bo podobno, pewnie sama prowokuję P. do tego, żeby zachowywał się tak jak się zachowuje, związek to świętość i nie powinnam nawet patrzeć w jego stronę. No helloł! Przecież nic nie robię. Nie zamierzam go ignorować, bo wyszłabym na kretynkę. On przecież nie podrywa mnie jawnie, więc co mam mu powiedzieć? "Nie patrz się w moją stronę, nie mów do mnie i najlepiej przy mnie nie oddychaj"? Uznałby, że jestem świrnięta. 


Dieta? Jakaś jest. Mało jem, ale nie zawsze najzdrowiej. Ale jem malutko. Ćwiczę, piję ogromne ilości wody i co? 62. Ciągle to pieprzone 62. I wszyscy powtarzają, żebym już nie chudła. -.-

  • NieMaszDoStraceniaNic.

    NieMaszDoStraceniaNic.

    4 lipca 2012, 11:04

    nie przejmuj się w końcu ruszy! wytrwałości :)

  • goraleczka20

    goraleczka20

    4 lipca 2012, 09:40

    dobrze że akceptujesz samą siebie, ale w samozachwyt lepiej nie popadać, bo to demotywuje odrobine :):) Pozdrawiam!

  • lycana

    lycana

    3 lipca 2012, 21:59

    ładnie teraz wyglądasz :) ale patrzyłam i chciałbyś jeszcze 7 zejść i tego życzę :) u mnie też dużo słońca się sie topie jak cholera :> a co do mnie to zaliczyłam zwrot i nie jestem z tego dumna -,- ale troche ćwiczyłam i mi się humor poprawil :>

  • jeszczeimpokaze

    jeszczeimpokaze

    3 lipca 2012, 21:00

    oddawaj więc słońce do Gdańska ;P

  • syab94

    syab94

    3 lipca 2012, 20:49

    wiesz co powinnaś sama decydować o tym ile chcesz ważyć i jak chcesz wyglądać :)) Dlatego jeżeli chcesz odchudzać się dalej to do dzieła ! :) Nie poddawaj się

  • Gryssia

    Gryssia

    3 lipca 2012, 20:21

    tak przy 48 będziesz wyglądać jak miernota. Kiedyś ważyłam 45 i wyglądałam nie jak szkielet ale jak zabiedzone dziecko. Ja się najlepiej czułam z wagą 51 ale obecnie z 53 też jest całkowicie ok. Ale wiesz teraz każdemu muszą kości wszędzie wystawać więc nie zdziw się jak Ci ludzie będą pisać żebyś schudła do 40. Pozdrawiam :)

  • Julia551

    Julia551

    3 lipca 2012, 20:03

    Też mi się wydaję,że przy 48 kg to byłabyś szkieletem:)Głowa do góry organizm się broni i nie chce popuścić,ale w końcu będzie musiał:)

  • me.gusta

    me.gusta

    3 lipca 2012, 19:56

    mnie też powtarzali żebym już nie chudła, a najlepiej żebym przytyła i tak wzięłam to do siebie, że teraz wyglądam tak jak wyglądam :p nie słuchaj!

  • Julia551

    Julia551

    3 lipca 2012, 19:43

    Nie ma czegoś takiego ile ma ważyć przy swoim wzroście! Ja jakbym ważyła nawet 80kg a wyglądała szczuplutko to bym się cieszyła...jeśli uważasz,że już Ci wystarczy odchudzania i dobrze czujesz się w swoim ciele to przejdź na stabilizację jeśli dalej chcesz coś zrzucić to ciągnij dietę dalej:)Nie martw się mi też wszyscy mówią,że już starczy i wgl,ale do ideału mi dużo brakuje:)

  • patih

    patih

    3 lipca 2012, 19:33

    nie słuchaj tych którzy mówią żebyś nie chudła, przy twoim wzroście powinnaś ważyć 48kg więc masz jeszcze co robić