Dzisiejsza dieta:
śniadanie: salatka z tuńczyka egzotyczna+2 chlebki maca czosnkowa + kubek zielonej
2śniadanie: 2 wafle popcornowe slim + pół garści rodzynek + 4-5 suszonych śliwek
obiad: pół talerza pomidorówki z niecałą garścią makaronu (niestety nie pełnoziarnistym) (pamiętajcie, że mam małe garstki! xD)
kolacja: 2chlebki maca czosnkowa + trójkącik serka jakiegoś tam massdamer chyba xD + gruszka + szklanka nektaru bananowego
Widziałam się dzisiaj z Lubym! *.* Stuknęły nam 3 miesiące, staż, że ho ho ho, nic dodać, nic ująć xD Ale pamiętał i dostałam różyczki taki ślicznee :D Stęskniłam się strasznie za tym moim Shrekiem.
W piątek mam zamiar iść do fryzjera i... Nie wiem co zrobić. Chciałam zmienić coś w kolorze. Chciałabym się odważyć na ombre, ale nie wiem czy nie będę wyglądać dziwnie... chociaż, podobno, do odważnych świat należy :D a zamierzam iść do takiego, żeby sam mi doradził co na tej łepetynie zrobić.
Niestety ćwiczeń nie było.... takich ćwiczeniowatych ^^
Mam nadzieję, że nie przeraziło Was moje dzisiejsze menu. Za mało witaminek, za dużo zapychaczy. Jutro na śniadanie: owsianka!
Samiya
18 października 2012, 20:38masz piękne włosy -nic nie musisz zmieniać :)
smoczyca1987
17 października 2012, 05:44ja tez sie ostatnio obcielam i nie zaluje :P
flowerfairy
16 października 2012, 23:28Pamiętam list jaki napisałam do mojego chłopaka prawie 9 lat temu... "Kotku, jesteśmy ze sobą już prawie 3 miesiące..." ;) A teraz za kilka dni nasza 9 rocznica :)
havre
16 października 2012, 23:09Ależ ja ci zazdroszczę tego lubego i już 3 miesięcznego stażu! Gratuluje wytrzymałości! :D
agaciaokk
16 października 2012, 22:36Nie prawda! Ja to dziś zamarzłam aż płakać mi się chciało :D Miałam ombre i bardzo zniszczyło mi to włosy... żeby się tego pozbyć musiałabym ściąć z 15cm :D Na razie ścięłam 10 cm i jakoś to wygląda, ale mam krótkie włosy :(