Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ocet jabłkowy

7 mnie rozwaliła ;D

mysle, ze ocet jablkowy niszczy zoladek.... w koncu to abrdzo delikatny organ, mnie nawet po kawie potrafi bolec, wiec nie polecam, bo zoladek mozna sobie uszkodzic. lepiej po prostu cwiczyc, niz wierzyc w te cuda, typu ocet, tasiemce i inne ;P mysle, ze w masle nie ma nic zlego, tylko zeby nie rpzesadzac, w sumie to sie tyczy wsyztskiego w diecie, ja jem wszystko ale staram sie miescic w ustalonym limicie i tez zalezy ile cwicze, ale nie wyobrazam sobie czegos calkiem nie jesc... pozdrawiam;-)

w ch*j. :PP

daruj sobie ocet ,szkoda nerek...

jestem na NIE.

do smaku da się przyzwyczaić...najlepiej na jednym wdechu wypić z zamkniętym nosem...

ogolnie jest nie dobry w smaku ale jak ktos chce to czemu nie napenwo cos tam daje

akurat co do tego, że ocet jest nie zdrowy to się nie zgodzę, bo wszystko jest zdrowe w miarę rozsądku... poza tym ocet jabłkowy jest zalecany przez lekarzy ale nie każdy może go spożywać... oczywiście rozcieńczony... ja stosowałam przez 2 tyg. i mogę ci powiedzieć że dostawałam kolki bardzo często i ogólnie źle się czułam oczywiście nie chciało mi się jeść gdy go stosowałam ale nie będę robić coś kosztem czegoś... najlepiej skutkuje gdy się go pije ale w tabletkach też jest... musisz być świadoma, że ocet ogólnie powoduje białaczkę... musisz sama na sobie wypróbować, bo każdy reaguje inaczej... mam nadzieję, że ci pomogłam :) trzymaj się, buźka :*

Mi ocet jabłkowy pomógł jeżeli chodzi o słodycze. Nie miałam już napadów na nie :)

Pewne jeszcze na tej stabilizacji schudnąć zdążę.. bo jak teraz przez 50 dni siedziałam na tysiącu, a zacznę dodawać powiedzmy po 50 kcal na 5 dni, to w takim tempie do 1500 dojdę za półtora miesiąca, nadal będąc na ujemnym bilansie kalorycznym.. hmpf :c a ja chcę jeeeść :D nawet mama dzisiaj zauważyła, po 8 zrzuconych kg, że schudłam. Powiedziała: "aleś Ty chudziutka, Boże, jakie nogi masz szczupłe!". To było taaakie słodkieee ^^

ocet jabłkowy? niekoniecznie, reszta wyżej wymienionych punktów - jak najbardziej, plus spacerek na świeżym powietrzu ;)

nie, żaden ocet. To nie jest zdrowe, każdy lekarz Ci to powie. Nie niszcz sobie organizmu.

łykałam ten w tabletkach dostępny w rossmanie zero jakichkolwiek wrażeń efektu nic! wiec kasa w błoto! bardziej polecam blonnik w proszku który ja dosypuje np do jogurtu i dobrze zapycha cały wieczór i noc

plan masz bardzo dobry wiec po co ci ten ocet? jak dla mnie szkoda sobie głowy zawracać - lepiej co rano letnia wode wypic z polowa cytryny - zdrowsze i dobrze dziala na rozruch !!

moze i on dobry ale u mnie odruch wymiotny wywoływal, a no i zdecydowanie nie mozna uzywac jesli ma się choc minimalna anemię !!!

wydaje mi się, że lepiej będzie jak odpuścisz ten ocet. Sama zdrowa dieta i ćwiczenia wystarczą. Trzymam kciuki ;) A co do M. to nie masz czego zazdrościć, bo przecież masz to samo ;)

Dobry plan, ale teraz trzeba go wykonać :)

niemam zdania, sama juz niewiem jak sobie tez pomóc