Tym razem nie tylko z kilogramami, ale przede wszystkim ze swoją głową. Wszak nie od dziś wiadomo, że najpierw trzeba zaakceptować siebie, bo łatwiej osiągnąć cel z kimś kogo się lubi, a nie nienawidzi :(
Przez 10 lat nie miałam na sobie stroju kąpielowego. Teraz koleżanka namawia mnie na zakup i pójście na basen... Przełamanie nie jest łatwe ;(
Agujan
6 października 2013, 23:51pamiętam jak to było z takim strachem więc rozumiem. Jak pójdziesz to się okaże że nie jesteś największa i wcale nie wzbudzasz szumu tylko jest pięknie. Zresztą nic tak nie układa łba jak basen (no jeszcze bieganie może) więc raz się żyje - DAWAJ