Poniżej foto z widokiem z hotelowego pokoju z limonczelo na pierwszym planie w Wezuwiuszem w tle .
Przywiozłam z tego wyjazdu 2 kg więcej ale co tam.
Zgubię ten nadbagaż prędzej czy później.
Teraz wróciłam do pracy ,ehh choć wcale niemiałam do tego nastroju .
W końcu urlop nie może trwać wiecznie.
mefisto56
3 czerwca 2013, 19:15Troszkę Ci zazdroszczę tego urlopu, ale był to wyjazd dla Was szczególny i dlatego taki magiczny!!! Ja tez byłam ostanio we wrześniu w Toscanii i objecałam sobie, że jak będę zdrowa, to w następnym roku jeszcze raz tam wrócę. Kuchnia włoska jest chyba najsmaczniejsza w Europie i ta kawa, która nigdzie tak nie smakuje jak we Włoszech. Serdecznie pozdrawiam i życzę Wam duzo szcęścia na nowej drodze życia. Krystyna