Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzięki za rady :)


Dziewczyny dziękuję ogromnie za porady, na pewno skorzystam :) Jesteście fantastyczne.
Mi się coś złego dzieje, chodzę jakaś taka nijaka, ze łzami w oczach, czuję się beznadziejnie.
Dziś po 1,5 tygodnia nieważenia się stanęłam na wadze a tam 59,8 a potem 60,40 ... ręce mi opadły .. że taki wzrost .. i nawet nie wiem po czym :( tak pięknie ćwiczyłam przez weekend majowy, km na rowerze przejechane, dieta utrzymana ...
Z tego wszystkiego zjadłam dziś 2 mamby ..
W ogóle to dziś chodziłam ciągle głodna i jak nigdy to dziś zjadłam naprawdę bardzo dużo, ale rzeczy dozwolone

Śniadanie:
jajecznica z 2 jajek + otręby zalane jogurtem
 
II śniadanie:
3 wafle ryżowe posmarowane serkiem naturalnym z wędliną, papryką i pomidorem
jabłko

obiad : i tu dałam czadu ( w ogóle to już byłam taka głodna, że nie mogłam do niego dotrwać)
3 duże garści zielonej fasolki szparagowej
2 jajka sadzone
i mięsko małe
garść makaronu

(miałam tak pełny talerz, aż mi się nie mieściło)
Pomyślałam, że w życiu tego nie zjem , ale jak już zjadłam to byłam syta może przez 2 h :(

Podwieczorek:
1 kiwi, garść rodzynek

I dalej jestem okropnie głodna .. ale już nic nie jem .. całe szczęscie że nie kupilam chleba, bo by pół juz nie było...

Płyny: 3 litry wody i ok 12 herbat (tak tak aż tyle , bo gdy się uczę to tyle piję) + 2 kawy
do tego 500 brzuszków metodą kratkową i 1 h fitnessu

Ależ jestem zła na tą wagę ..
Zaczynam wątpić , że będę mocno stała na 50- par
u kilo .. Ta 60 się nie chce odczepić ..

Nie wiem co ze mną, to nawet nie chodzi o wagę .. ale ciągle chce mi się płakać :// I w ogóle czuję się brzydka , głupia i beznadziejna .. Mam wrażenie, że tyle się uczę i tyle robię a dalej nic z tego. Wszystko mi idzie tak powoli, jak widzę jak moim koleżankom jakieś wkuwanie przychodzi a jak mi to aż mi się ryczeć chce...
Nie czuję, żebym miałam jakikolwiek talent, tóry mogłabym pogłębić .. Nie potrafię tego w ogóle dostrzec .. jestem mało odporna na stres .. a teraz w życiu trzeba być przebojowym, umieć sobie radzić w takich stresujących sytuacjach.. Zresztą w kadej ofercie pracy jest to napisane.. Moją zmorą jest angielski .. bo przykładam się naprawdę, ale gdybym tak miałam pójść na rozmowę kwalifikacyjną o pracę, to słowa bym nie powiedziała w tym języku. PRzytłacza mnie to, bo w większości ofert jest wymóg j.angielskiego ... i przez to czuję, że tracę szanse .. Nie poddaje się, ale ta nauka tego ang. już trwa i trwa parę lat ..
I w ogóle czuję się mało atrakcyjna, trochę nudna i nieciekawa.. nie umiem prowadzić spontanicznej rozmowy z napotkaną osobą .. i takie bzdety ...
Nawet ze współlokatorką nie mam o czym rozmawiać .. a powinnam jakoś zagadać ale nie ma we mnie tego czegoś  .. tego naturalnego .. jestem mega nudną dziewczyną .. i na dodatek słabą psychicznie ...
Nie wiem, co ten mój facet we mnie widzi ..
Ech wybaczcie to narzekanie ..
Wracam do nauki, bo noc krótka, a pracy dużo.
Miłego wieczorku i dobrej nocy

Aha i jeszcze pytanie: Myslicie ze moglabym tak jednorazowo zjesc zupke chinska ? taki rosolek ? wiem, ze to niezdrowe, ale tak mi sie chce na jutro .. czy to jednak przesada ?

  • paulo1986

    paulo1986

    15 maja 2012, 14:38

    Dziękuje i wzajemnie ;) Też go bardzo lubię ;) a oglądasz może chirurgów? Głowa do góry ;D Napewno masz wiele pozytywnych cech tylko jesteś zbyt skromna żeby o nich mówić ;) Sama skromność jest olbrzymią i rzadką zaletą ;) 3maj się :) ps... też czasem miewam straszną ochotę na zupkę chińską ;p Ale zazwyczaj zastępuje ją herbatką albo dwiema i jest ok ;)

  • monolka

    monolka

    15 maja 2012, 10:25

    Miła dziewczyna jesteś, skromna :) (taki mam wniosek z wpisów). Po pierwsze jak na moje to nie zjadłaś dużo, zwróć uwagę, że fitnessowałaś przez godzinę czyli ok. 250- 300 kcal do tego brzuszki, więc nie marudź bo rozrachunek ogólny jest na Twoją korzyść. Po drugie z tym nastrojem mam podobnie. Też chciałoby mi się usiąść i ryczeć nie wiem czemu, no może wiem, kilka powodów by się znalazło pewnie, ale nic złego mi się nie dzieje, a nastrój mam pogrzebowy. Czasem myślę, że może powinnam od czasu do czasu zjeść CZEKOLADĘ :) już od 3 miesięcy nie jadłam nic słodkiego :/ A co do tych osób "przebojowych" to uwierz, że większość przypadków to tylko POZA, która wymuszona jest sytuacją. W rzeczywistości stresują się jeszcze bardziej niż Ty :)) i bez przesady nie wszędzie w pracy tego właśnie oczekują :))

  • Lady.Martha

    Lady.Martha

    9 maja 2012, 18:48

    Dzięki :) przez pierwszy tydzień kręciłam 30 min (15 w jedną 15 min w drugą stronę) radzę kręcić w dwie strony po równo, bo można nabawić się krzywej talii :/ Po pierwszym tygodniu zaczęłam kręcić 1 h (30x2) :) a to moje cudeńko https://app.vitalia.pl/sh/sport-i-hobby/sapphire-hula-hop-z-masazem-sg-050.html Polecam! Nie ma co się zastanawiac ! :) p.s. kręcę codziennie ! :) uzalezniłam się :P

  • bpkbozena

    bpkbozena

    9 maja 2012, 11:08

    Hej Mała głowa do góry, u mnie też jakieś doły i dołeczki ale w końcu z tego wyjdę, jak zawsze:) Czy dostałaś w końcu pocztę z wykładami Briana Tracy ( Zjedz tę żabę) Nie piszesz więc nie wiem czy wysłać resztę. Zaraz wyślę Ci coś pożytecznego o odchudzaniu. Kupiłam niedawno i myślę, że od tej lektury powinno się zaczynać. Pozdrawiam Bożena

  • nietakaslodka

    nietakaslodka

    9 maja 2012, 00:01

    jedna zupka nie zaszkodzi. ja dzisiaj sobie kupiłam budyń czekoladowy z orzechami instant i jutro chyba tez zjem, bo mam meeega ochote ;D i głowa do góry, dasz rade! :)

  • katherina84

    katherina84

    8 maja 2012, 22:44

    Moja kochana, nie zastanawiaj się nad tym co on w tobie widzi bo widzi to co jest najpiękniejsze ciebie, a smuteczki pojawiają się i znikają twoje też znikną jak bańka mydlana, a co egzaminów...przecież sama wiesz że jesteś mądra kobietą więc głowa do góry pierś do przodu i nie poddajesz się. Natomiast ta zupka może jest to jakiś sposób na poprawę nastroju, czasem mały grzech pozwala doznać dużo więcej cudów:)

  • groszkiiiroze

    groszkiiiroze

    8 maja 2012, 22:23

    głowa do góry , masz jakiś gorszy okres , przetrwasz egzaminy , dasz radę na studiach :) trzymam mocno kciuki !