Hej dziewczyny,
ja się zważyłam wczoraj bylo 59,6, dziś 59, 8 i zdecydowanie przestaje się ważyć tak często, bo to niczego dobrego nie wróży. Mam dzisiaj wielkie zakwasy na boczkach, bo spróbowałam wczoraj te ćwiczenia, które polecała Retrogirl. Są świetne !!!
A teraz z innej beczki .. Jest teraz lato, pogoda taka , że tylko się opalać. A u mnie pojawia się jak co roku ten sam problem. Wstydzę się rozebrać na plaży. Schudłam troszkę, ale schudła mi głównie góra. Nogi, a w szczególności uda niestety dalej są galaretowate. Może kiedyś uda mi się to zrzucić, ale póki co mam, takie jakie mam i nie zdążę ich przecież jakoś w ciągu kilku dni wyszcuplić.
Jak Wy sobie z tym radzicie ? Ja próbowałam jakiś spódniczek, albo chustek zawiązywanych wkoło bioder, ale jak się chce wejść do wody, to jednak trzeba to zdjąć ...
Znajomi mojego chłopaka chcą razem z nami gdzieś wyjechać. Ja ich za dobrze nie znam, ale te dziewczyny tam, są takie chudzinki po 49 kg ważą .. ja przy nich jak wieloryb.. i strasznię się wstydzę z nimi jechać .. jestem skłonna nawet powiedzieć, że nie jadę, lub znaleźć jakąś wymówkę. Ech nie cierpię tego wstydu i tych nóg.
Ma któraś z Was jakoś podobnie? Radzicie sobie z tym? A może się w ogóle nie przejmujecie ?
I moje motywacje na dziś:
Majalena
26 lipca 2012, 23:52też mam chude koleżanki które ważą po 50 kg albo 55 przy moim wzroście, czuje się troche skrępowana przy nich bo na nich jest przynajmniej jak oko zawiesić a na mnie? w żaden sposób. ale jakoś się tym nie przejmuje bo niby dlaczego? wakacje sa dla wszystkich i każdy potrzebuje odpoczynku i relaksu, głupiej już by wyglądało gdybym chodziła na plazy w spodniach gdy one paradują w bikini. będzie dobrze :) jedź i się wyszalej, każdy ma do yego prawo, czy jest chudszym czy grubszym. Takie moje zdanie :)
Dzellaa
26 lipca 2012, 21:15Jasne, że mam podobnie, koleżanki chude, a ja tłuszcz na brzuchu i udach;/ Ale staram się nie przejmować, nie chce tracić wakacji tylko dlatego, że tu i ówdzie mam za dużo cm
agesia1991
26 lipca 2012, 11:45tez to mam, ze sie wstydze przy kolezankach, bo wiekszosc jest szczupla, ale jakos staram sie to przelamac, tez mam problem z udami:(:(:( Bedzie dobrze, jakos sie przelamiesz:)
onasaia
26 lipca 2012, 11:30Jeśli masz możliwość skorzystaj z rollmasażera. Sama wypróbowałam i u mnie jest lepiej. Też co prawda trochę schudłam, ale podobnie jak Ty największe problemy miałam z nogami (głównie uda) - luźna skóra, cellulit (ogólnie szału nie ma), ale po kilku zabiegach - ubyło kilka centymetrów, skóra stała się bardziej "zbita" i gładsza. A innymi dziewczynami, choć wiem, że to trudne, to jednak nie ma się co przejmować. :> Pozdrawiam :)
thickGirl95
26 lipca 2012, 11:29Boże, ja ważę 90kg i rozbieram się na plaży. To wszystko siedzi w głowie. Masz ładniejsze ciało niż 2/3 ludzi na plaży, więc nie ma się czego wstydzić. Trzeba się przełamać, nie przejmować się i po prostu dobrze się bawić.
subaruimpreza
26 lipca 2012, 11:22witaj, mam to samo, rozebranie się na plaży do dla mnie istny dramat, chętnie bym schowała głowę w piasek. Ze znajomymi to samo, koleżanki , jedna chudsza od drugiej, a ja jak słonica, choć niby wagę mam prawidłową ;) Mało tego zazwyczaj jestem najgrubsza z całego towarzystwa nawet wśród kolegów, nie wiem dlaczego zadaje się z kościotrupami