Właśnie siedzę i zajadam drugi talerz kapuśniaczku... wiem, zła kobieta ze mnie.
Oj tam, oj tam teraz do pracy rowerkiem od jakiegoś czasu bo auto zmarło to mam mniejsze wyrzuty hihi.
Nie długo czas na zakup nowego bo tamtego nie opłaca się naprawiać. Pochwalę się może pod koniec miesiąca jak już coś zakupie :-D
Po za tym waga troszkę w dół niedługo wam zdam sprawozdanie hehe
Pozdrawiam was
motylek278
11 maja 2013, 05:46Kochana gdzie Ty się zapodziałaś...coś mało Tu Ciebie ostatnio:(
vitaliowalady
5 maja 2013, 22:12o to czekamy na nowosci :)
NigdyNieKochalam
5 maja 2013, 21:31Czekam na sprawozdanie Kochana ! ;* ;) A taka jazda rowerkiem to przyjemne z pożytecznym ! ;)
joluniaa
5 maja 2013, 20:34no to by mnie tez skazali razem z toba bo 9 dni wytrzymalam bez dojadania a wczorja skusily mnie ciastka i inne takie pierdoly ktorych nie powinnam jesc,,,,,ale walczymy dalej
Yokomok
5 maja 2013, 20:31Ja też ciągle latam do kuchni: maślanka, sok, wafel ryżowy, itd... :)