Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
107 dzień




Cześć ;)
Wczoraj nic nie napisałam,bo brakło mi czasu. Menu było bardzo zdrowe. Jogurty,owoce,warzywa. Wszystko jak najzdrowsze.
A dzisiaj upał. Od rana grzałam się na słońcu i czytałam książkę,ale trochę mnie już od tego głowa bolała to przyszłam na chwilę do domu. Na obiad niestety miałam schabowe :/
I co zrobić... zjeść... Trudno.. Nie było innego wyjścia. ale w sumie to nie żałuję aż tak bardzo,bo schabowego jadłam ostatnio chyba w zimie O.o
Do tego mama upiekła ciasto rabarbarowe :/
Nie jadłam pełnych kawałków,tylko takie tycie Na drugie śniadanie zjadłam odrobinkę,później na podwieczorek i kolację. Ale takie mini kawałeczki ;)
Po obiadku pojechałam na rower to spaliłam chyba to ciasto ;p
Miało być od jutra,ale już dzisiaj zaczęłam 1350kcal. haha xd
A od środy 1400kcal. Więcej jedzenia

ś- pół bułki pełnoziarnistej z szynką,serem,rukolą,pomidorem,ketchupem-300kcal
II ś- zupa porowa,do tego 2 wassy-150kcal
o- schabowy,ziemniaki, młoda kapusta na gęsto- 500kcal
k-jogurt naturalny z malutkim jabłkiem- 180kcal
podjedzone- malutkie kawałeczki ciasta rabarbarowego- 200kcal?
*4x herbata po pół łyżeczki cukru-20kcal


Łącznie: Około 1350kcal

Ćwiczenia:
godzina rower