Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
123 dzień




Cześć dziewczyny ! ;)
Wczoraj wróciłam z Warszawy. Było niesamowicie! Ale już opowiadam... ;)
Czwartek spędziłam w Warszawie na mieście. W piątek shopping. Kupiłam sobie śliczne śliwkowe rurki, top ze złotym krzyżem, bluzę i torebkę. Udane zakupy ;d
Wieczór spędzony w strefie kibica koło pałacu kultury.Przyznam,że emocje były niesamowite ;) Te 100 000 ludzi zebranych na kibicowaniu i ogromna fala w przerwie.  Po prostu mega <33
W końcu oczekiwana sobota i Orange Warsaw Festival <3333
O 15 było opaskowywanie, od 16 już siedziałam w środku. Zakupiłam kilka butelek picia,no bo miało starczyć na całe 11 godzin koncertowania ;)
O 18 zagrał jakiś tam polski rapowy nudny zespół,a o 19.30 De La Soul. Dali świetne show! Kazali podnosić ręce do góry, robili śmieszne scenki i miny, śpiewaliśmy oo,eoo,czy jahoo w zależności do ich prośby haha ;p No naprawdę pozytywnie zaskoczyli wszystkich ludzi. O 20.30 zagrali Garbage. To już troszkę poważniejsza muzyka. Typowo do posłuchania,a raczej nie do zabawy.
Z lekkim opóźnieniem o 22.45 wyszli na scenę oczekiwani przez wszystkich Linkin Park <3333 Stałam prawie pod sceną przez 3 wcześniejsze koncerty,ale na LP ludzie zaczęli już po prostu chamsko się pchać do przodu. To było nie do wytrzymania,więc ledwo co doczłapałam się na tyły. Tam już był luzik. Wyciągnęliśmy transparent i skakaliśmy w rytmy piosenek.Było jeszcze wiele innych akcji,ale jakoś nie chce mi się tego tu pisać Pod koniec weszli do ludzi,rzucali ręcznikami i lali wodą.Wszystko trwało do około 1.30 w nocy. Dali niesamowity koncert.  Podobno ma szansę na koncert roku. To na pewno były jedne z najlepszych chwil w moim życiu ;). Nigdy tego nie zapomnę! <3!

A co do dietki to  przed wyjazdem bałam się,że za dużo zjem. Okazało się,że jadłam za mało. Przykładowo w dniu festiwalu zjadłam na śniadanie 3 kromki razowca około 9,a na obiad 2 kawałki pizzy (o 13.00) A poszłam spać o 2.00 w nocy,czyli nie jadłam zupełnie nic przez 13 godzin. Nie wiem jak to wytrzymałam,ale emocje chyba mną zawładnęły i zupełnie zapomniałam o jedzeniu. Ale oprócz festiwalowego dnia jadłam zdrowo. Na śniadanko np. naleśniki z kwiatami bzu,na drugie śniadanie koktajl truskawkowy,na obiad pieczony łosoś z ziemniakami i warzywami na patelnię. To taki przykład. nie będę przecież pisać całego jedzenia z 4 dni haha xd  Ale ogólnie stanęłam dzisiaj dla kontroli na wagę i zobaczyłam standardowe 49,3kg. Czyli to co zwykle widzę na wadze.

Wgl to muszę się z Wami pożegnać,bo we wtorek i środę nic nie napisze z powodu wycieczki szkolnej.Oby poszło mi dobrze z dietką! W pierwszy dzień przejdę około 15 kilometrów,więc spalę wszystko co zbędne. Znowu mnie nie ma. Ja już nawet nie chowam torby,bo ciągle muszę się pakować z powodu jakiś wyjazdów xd Maj i czerwiec to zdecydowanie najbardziej intensywne miesiące w roku.
Najgorsze jest to,że nie mogę liczyć kalorii z powodu tych wszystkich wyjazdów. Jestem na tej głupiej stabilizacji,ale czasem sama nie wiem,czy zjadłam 1000kcal,czy więcej. Nawet nie mam czasu sobie tego obliczyć jako tako w głowie. Chcę jeden dzień odpoczynku,proszę!

ś- 3 kromki razowca z szynką,oliwkami,ketchupem,pomidorkami koktajlowymi
II ś- jabłko,kromka razowca z twarożkiem
o- zupa pomidorowa,pierś z kurczaka z sałatką [sałata,śmietana,cukier]
p- kawałek ciasta drożdżowego, kawa latte
k- serek wiejski
*3x herbata czerwona po pół łyżeczki cukru
*woda

  • annonymous

    annonymous

    11 czerwca 2012, 21:23

    wow zazdroszczę OWF :D no i oczywiście Twojej wagi ;*

  • lemonkax3

    lemonkax3

    11 czerwca 2012, 19:11

    No to masz fajnie ! Ja kocham częste wyjazdy :D Niedługo właśnie wyjeżdżam nad jezioro huhu :D Zazdroszczę Ci konceryu LP.. też chciałam na niego jechać, no ale rodzice zbytnio się nie zgodzili na to :( Trzymaj się :*