Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak zwykle na początku tygodnia


16 września 2013 r.

 

90 kg. Głodna chodziłam wyjątkowo. Nie mam pojęcia czemu. Po prostu chciało mi się jeść. Może to nerwy. Ostatecznie jest poniedziałek, a to dzień przed godziną W.

Ziemniaki z sosem – 300

kanapka 364

Chleb ze śliwkami – 139

Gruszka 70

Śliwki 115

Kawa 80

Cola 2

Twaróg z rzodkiewką 130

Razem: 1200 jakbym się jednak wyrobiła


17 września 2013 r.

90 kg. Dziś był wtorek. Najbardziej nerwowy dzień tygodnia. Mało snu i piekielna potrzeba zjedzenia czegoś słodkiego. Głodna już nie byłam, ale zmęczona tak. Trzymałam się. Wpadłam dopiero jak emocje opadły. Odreagowałam jedząc. Miała być tylko zupa, ale wyliczyłam, że mam jeszcze trochę fajnych kalorii w zapasie i poszła kanapka, później jeszcze danio i śliwki. No i efekt jest wredny.  Tak wiem 1480 nie jest jakimś wielkim wykroczeniem, ale jak przyjdzie mi jutro oddać te 280 to będzie dopiero jazda. Jakoś muszę przeżyć. Byle do soboty. Później dam sobie już radę.

Przespałam się trochę i podgoniłam biegi. Już tak bardzo dużo mi nie zostało do zrobienia. Może się jednak wyrobię.

3 kanapki 546

Zupa 300

Jabłko 140

Śliwki 125

Danio 168

Rzodkiewki 10

Ogórek 10

Kawa 80

Cola 2

Twaróg z rzodkiewka - 100

Razem 1480.