A tak dzisiaj sie dobrze trzymałam, nic niezdrowego do buzi nie wsadziłam, ani słodkiego a tu pach siostra wpadła z córką i no jak leży na stole, aż ręce świerzbią by wziąć. W sumie największą słabość moją są słone przekąski tak wiem można je zastąpić orzechami... ale czipsy są przecież smaczniejsze, a co do słodkości moją największą słabością są lody....
Anettee83
17 stycznia 2015, 06:58U mnie problemem jest moja druga połowa. On uwielbia wieczorami podjadać słodycze. A że nie idzie mu w dupę to się nie przejmuje. Wczoraj wieczorem też się skusiłam na parę czipsów, ale teraz dalej trzymam się planu. Zrezygnowałam naprawdę z wielu produktów, nie będę więc robić tragedii jeżeli na początku drogi gdzieś się potknę. Najważniejsze że trzymam się postanowienia dalej :)
oi_ona
17 stycznia 2015, 13:41Oni to mają lepiej :P mój mąz też ma 197 cm że tak powiem żre na potęgę na raz potrafi Ci zjeść bochenek chleba... i nic a nic nie tyje...