Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sobota


Zapewne stając jutro rano na wadze będzie znów z 2 kg w górze(szloch) Dziś byłam u chrześnicy na urodzinach ( 2 latka kończyła w środę (impreza)) wina musującego nie piłam z racji przyjmowanych antybiotyków tylko z dziećmi "picolo" :) Wiadomo zjadłam torta, ciasta, kanapek i sałatkę. (sałatkę akurat sama robiłam dość mało kaloryczna) ale no za żadne skarby nie potrafię opanować się, moje oczy by jadły wszystko... Dziś dwa wyzwania zrobione niniejszym przysiady  zakwasy mam jak jasna cholera a o boczkach z Tiffany już  nie wspomnę, ale siedząc w  to przynajmniej jakieś zajęcie, znając życię wrócę do pracy znów zacznie mi się bieganina po schodach...

  • Anettee83

    Anettee83

    18 stycznia 2015, 09:42

    Mi też udało się dziś poćwiczyć :) Trzymaj się!