Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
awaria na całego


I to jak miałam szczere chęci aby wziąść sie wkońcu do roboty!!!!!!!!!!!!
wczoraj miałam chyba nosa zeby wszystko poprzegrywać bo dziś padł mi chyba jakiś dysk albo ki grom bo oprócz netu, muzyki i filmów nic nie działa !!!!!!!!!!!!!!!!!! żaden dokument nie da się otworzyć. do mariusza nie można się dostać na żaden sposób a boję się wyłączyć koma bo jutro mogę go nie odpalić. kompletna porażka, boje sie że nie będzie tego można zrobić i będzie znowu czekała go wizyta w wawie.normalnie żyć się odechciewa. mam tego dość na poprawę chumoru włączyłam sobie magdę m.
jakbym miała mało kłopotów to jeszcze tem dupek się odzywa. wolałabym dziś usłyszeć mariusza.
niewiem co się wczoraj stało ale stwierdziłam że dosyć tej ciszy i jak ja się nie odezwę to pewnie tak będzie jeszcze jakiś czas może do wielkanocy !!!!!! i odziwo trochę sobie popisałyśmy. jednego dnia tyle co przez cały  zeszły miesiąc.