Normalnie wzięłam się do roboty i od wtorku siedzę nad teczką. Już mnie dupa boli od siedzenia, głowa od myślenia, palce od pisania. Najpierw napisałam zaległe konspekty, na początku jeszcze trochę je zmieniałam a potem to już na bezczela spisywałam ale i tak zajęło mi to sporo czasu a potem zasiadłam do instytucji wsparcia(jakieś poradnie, szpitale, biura prawne, telefony, stowarzyszenia, centra pomocy, terapeuci, hotele, komitety…) i tu dopiero było pole do popisu. Miałam małą ściągę z programu profilaktyki ale tam wszystko było na jednej stronie a mi zajęło 10!!! Nie wiem poco ja się tak rozpisuje jak potem będę musiała się tego wszystkiego wykuć!!!! Dziś jeszcze zamierzałam wziąć się za dzienniczek lektur ale nie wiem czy dam radę.
Nawet alce napisałam żeby nie przyjeżdżała bo miałam taką wenę twórczą. A żeby było lepiej to wyłączyłam nawet tel.
Rano obudziła mnie grochowska wymyśliła sobie że będę w jej komitecie wyborczym, i co miałam zrobić niezgodzie się to awantura gwarantowana w domu ale nie jestem do końca przekonana czy zrobiłam dobrze, bo startuje też Zaręba. Ale tym będę się martwić potem. I tak niedługo dostanę znowu listy i ruszę w teren po podpisy. Jak ja to kocham.
Wracając dziś z gminy wstąpiłam do fryzjerki bo już mnie zaczęły denerwować moje włosy. Mają 44 cm długości mierzyłam je specjalnie wczoraj ale wycięłam sobie tylko grzywkę. Na resztę poczekam do wiosny będzie lepszy efekt.
A to, to już chyba trzeba zapisać w kominie, zaczęły mnie i to na maxa denerwować te syfy na brodzie. Zrobiłam pierwsze pół kroku rozejrzałam się za jakimś lekarzem i znalazłam jest w Pułtusku, przyjmuje w piątki od 14-16, wizyta kosztuje 60 zł. Muszę się z tym jeszcze przespać. Tak muszę.