Mogą skrzywdzić. Kiedy w święta dzwoniła Becia i to mi się nie chciało gadać a przynajmniej wtedy tak mi się wydawało bo rozmowa nam się nie kleiła a tu się okazało, że i ona nie chciała. Wtedymi nie powiedziała najważniejszego dopiero teraz jak do niej przyjachałam okzało się że kiedy wracali z anglii na świa mieli poważny wypadek w niemczech ledwo uszli z życiem a ja jej mówię przez tel. że dobrze że samochodem wracali bo na lotniskach był paraliż przez mgły. Samochód wygląda koszmarnie aż cud że oni jeszcze tym dali radę dojechać no i mnieli farta że ich puścili bo tym czymś co pozostało z tego auta nie można się poruszać po drogach. I tak połowa rodziny o tym nie wie, a oni sami jeszcze nie wiedzą jak będą wracać do Anglii.
Nie bardzo chciało mi się jechać ale ze względu na Becię no i MArta sama zaproponowała mi ze po mnie wyjadą więc się skusiłam ale że Piotrek był sały czas to i pogadać sobie nie mogłyśmy normalnie jak w listopadzie, z baecią to się ugadałam no wkońcu zobaczymy się za pół roku!!
Z sylwka też chyba będą nici bo pozabierali mi autobusy wszystkie i nie mam jak ani dojechać ani jak wrócić, no i KAsia milczy czyli coś jest na żeczy tylko jeszcze nie wie jak mi powiedzieć o tym.
Nie bardzo chciało mi się jechać ale ze względu na Becię no i MArta sama zaproponowała mi ze po mnie wyjadą więc się skusiłam ale że Piotrek był sały czas to i pogadać sobie nie mogłyśmy normalnie jak w listopadzie, z baecią to się ugadałam no wkońcu zobaczymy się za pół roku!!
Z sylwka też chyba będą nici bo pozabierali mi autobusy wszystkie i nie mam jak ani dojechać ani jak wrócić, no i KAsia milczy czyli coś jest na żeczy tylko jeszcze nie wie jak mi powiedzieć o tym.