Pojechałam na weekend do Wiesi, miało być fajnie a wyszło jak zawsze, popsułam humor nie tylko sobie ale i Wiesi a ona przez to wszystko pokłóciła się z Grześkiem. Chciałam pogadać ale najnormalniej nie potrafiłam złapałam doła i wyszło jak wyszło. Do bani jednym słowem.