Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
włosy do ścięcia! :)))


nie przypuszczałam, że tak szybko uda mi się wrócić do wagi sprzed wyjazdu na wczasy :D odstawiłam na te kilka dni chleb - regularne jedzenie, z ruchem kiepsko przez @ ale pomogło a to najważniejsze;)  

Przed ślubme chodziło mi po głowie ścięcie włosów - oczywiście zwlekałam, aż będzie już po wszystkim :) Wczoraj znów mnie naszło i takim oto sposoem jestem zapisana dziś do fryzjera - farba + obcinanie :)  Na chwilę obecną moje włosy sięgają do linii klatki piersiowej a chcę tak: 

Wczoraj dostałam zamówione książki Pawlikowskiej - " W dżungli życia" i "w dżungli zdrowia" :) Czwartek był dla mnie strasznie senny - przespałam 15 godzin, od 16 do rana i przyznam, że nie miałam za bardzo kiedy wziąć się za nowe lektury :) dziś nadrobię :)