Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zastój wagi :p


no ta waga wogóle nie spada, a nawet warasta 69,9 jest teraz. wkurzam sie bo tem według diety, bez większych odstęp, ćwiczenia w tygodniu to z reguły tylko brzuski i przysiady, nie mam na nic innego czasu.... duzo nauki a musze miec dobre oceny. no ale coż, nie poddaje sie i walcze dalej... jedzenie :
śniadanie: 4 wafle ryżowe z serkiem kanapkowym, pasztetem i pomidorem/ogórkiem
2śniadanie: kanapka z wendlina, serkiem i pomidorem, małe jabłko, nektarynka i śliwka
obiadokolacja : 2 krokiety z grzybami

no moze nie jest dziś za dobrze z jedzonkiem, ale całe popołudnie uczyłam sie ze łzami w oczach niestety. tak to już jest. kłutnia z mamą skonczyła sie jak zwykle każda z nas powiedziałam o 2 słowa za dużo.
ćwiczenia:
150 przysiadów
100 brzuszków
40 pajacyków

co mam zrobic z tym zastojem ? jak znowu zacząc chudnąc ? co robie nie tak ?


  • curtapricort

    curtapricort

    18 września 2013, 23:08

    Co zrobić z zastojem? Po pierwsze nie waż się codziennie. To normalne, że waga Ci się waha o 0,5kg. Raz na tydzień to jest max, wtedy można ocenić czy coś zmienić czy jest ok ;)

  • Chaarle

    Chaarle

    18 września 2013, 20:40

    Może dodać jakies 20-minutowe cardio ? 20 minut powinnaś gdzieś wcisąnć :)