Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piąty dzień...


Dzień piąty:

Kolejny zapracowany a do tego ze strasznymi pokusami dzień!

Impreza urodzinowa z tortem i ciastami... Straszne chwile ale dałam radę.

Ale po powrocie musiałam koniecznie napić się zielonej herbaty!

Godzina rowerku nie pomogła mi zapomnieć o tych wszystkich słodkościach.

Ach... Jakie to życie jest niesprawiedliwe.

Kiepski dzień...