Zakładam ten pamiętnik żeby pilnować się. Proszę też o motywację (czyli pogonienie mnie do ćwiczeń jak mi się nie chce.)
Całe życie walczę z wagą. Zawsze byłam przy kości i tylko hektolitry potu wylane na siłowni/sali treningowej ratowały mnie przed zamianą w tucznika.
A potem zachorowałam na niedoczynność tarczycy i wtedy się naprawdę zaczęło. Miałam 24 lata. Moja walka trwa ponad 10 lat.
Jalby tego było mało kontuzja ściegna achillesa uziemiła mnie. To cud że moja waga nie przekroczyła 70 kg (wzrost 158 cm).
Na szczęście z kontuzją uporałam się. Obecnie jestem pod opieką dietetyka, dostałam specjalistyczną dietę dostosowaną do moich problemów zdrowotnych.
Na razie schudłam 5 kg w dwa miesiące. Ćwiczę 5 razy w tygodniu. Trzymam się diety. Potrzebuję wsparcia i motywacji.