sesja=koniec diety?? o NIE! nie dam się!
Najbliższy tydzień robię za petsittera u przyszłej teściowej :-)
Jako,że mój future husband wyjeżdża w niedzielę wieczorem w delegację zrobił mi na cały tydzień dietetyczne zakupy <3
Nauki mam coraz więcej.... zaczęłam czytać więcej książek o motywacji, uczeniu się,coachingu ale takim,gdzie JA jestem sobie trenerem. Troszkę sceptycznie do tego podchodziłam ale im więcej rozdziałów czytam powiem wam,że zaczynam wierzyć w psychologię!
FOTOMENU:
Majkkaa4
17 stycznia 2016, 19:55co tam masz dobrego z tym kalafiorem?
Olsica
17 stycznia 2016, 19:58Kalafior z oliwkami,kaparami,grzankami wszystko podsmażone na łyżce oliwy.
Majkkaa4
17 stycznia 2016, 20:04pysznie wygląda
screwdriver
16 stycznia 2016, 19:07fajne jedzonko :> Ja zawsze w sesję tyłam, obżerałam się jak nie wiem ze stresu :D Tym razem też zamierzam przetrwać na dietce dalej. A w treningi rozwoju osobistego nie wierzę i nienawidzę coachów ponad wszystko XD